Kamil Semeniuk to jeden z najlepszych polskich siatkarzy. Na tegorocznych igrzyskach olimpijskich w Paryżu nie grał jednak na przyjęciu w podstawowym składzie. Trener Nikola Grbić stawiał częściej na innych świetnych zawodników - Wilfredo Leona i Tomasza Fornala.
W kwietniu ubiegłego roku włoskie media pisały, że Kamil Semeniuk może wrócić do Polski. Błyskawicznie jednak spekulacjom zaprzeczył Jakub Michalak, menedżer siatkarza. - Kamil Semeniuk nigdzie się nie wybiera i nikomu nic nie zgłaszał. Poziom medialnych/socialowych bullshitów weszła na nowy poziom. Dajcie się skupić na robocie - napisał w mediach społecznościowych.
Teraz wiadomo już, że Semeniuk zostanie we Włoszech na dłużej. Ma podpisać nową umowę na kolejne dwa lata.
- To kompletny, solidny siatkarz i wspaniały zawodnik. Pozostanie w Perugii przez kolejne dwa lata. Nie w Japonii, ani nie w Turcji. Udało nam się osiągnąć porozumienie i wszyscy jesteśmy szczęśliwi - powiedział Gino Sirci, prezes Perugii dla volleyball.it, cytowany przez Polsat Sport.
Swoją przyszłość skomentował też sam Kamil Semeniuk.
- No i się wydało, ale przynajmniej teraz niektórzy już nie będą musieli zaprzątać sobie głowy moją przyszłością - napisał siatkarz na portalu X.
Semeniuk w tym sezonie zagrał w ośmiu spotkaniach ligowych. Dotychczas zdobył 77 punktów (średnia 2,75 na seta). Daje mu to 30. miejsce wśród zawodników z największą liczbą punktów w rozgrywkach.
Jego Sir Susa Vim Perugia jest liderem ligi włoskiej. W ośmiu meczach ma 22 punkty, jeden więcej od wicelidera - Itas Diatec Trentino.
Semeniuk we Włoszech zdobył jedno mistrzostwo i puchar i trzy razy superpuchar kraju. Z kadrą Polski był wicemistrzem świata (2022) i olimpijskim (2024) oraz mistrzem Europy (2023). Zwyciężył również w Lidze Narodów (2023).