Leon mówi, czego Polacy mogliby się nauczyć od Kubańczyków. "Delikatny temat"

Od pięciu lat Wilfredo Leon występuje w siatkarskiej reprezentacji Polski, a od tego sezonu jest graczem jednego z klubów PlusLigi - mowa o Bogdance LUK Lublin. Leon ma żonę z Polski, zna nasz język i regularnie poznaje naszą kulturę. A co Leon sądzi o Polakach jako narodzie? Okazuje się, że Polacy mogliby się czegoś nauczyć od Kubańczyków, skąd pochodzi Leon. - Czasami widzę, że ludzie są zamknięci - powiedział.

24 lipca 2019 r. Wilfredo Leon zadebiutował w seniorskiej reprezentacji Polski przy okazji towarzyskiego meczu z Holandią (3:0). Kilka lat wcześniej Leon został skreślony w kadrze reprezentacji Kuby po tym, jak zrezygnował z gry po nieudanych eliminacjach do igrzysk olimpijskich w Londynie w 2012 r. Od momentu debiutu w polskiej kadrze Leon zdobył m.in. złoty medal mistrzostw Europy w 2023 r., wygrał Ligę Narodów w tym samym roku, a także zdobył srebrny medal podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu.

Zobacz wideo Jastrzębski Węgiel pokonał PGE GiEK Skrę Bełchatów i wrócił na pierwsze miejsce w lidze. Łukasz Kaczmarek ocenił spotkanie

Od tego sezonu Leon występuje w barwach Bogdanki LUK Lublin, która aktualnie zajmuje trzecie miejsce w PlusLidze z 22 punktami i traci trzy do prowadzącego Jastrzębskiego Węgla. Umowa Leona z zespołem z Lubelszczyzny została podpisana do końca sezonu 24/25. Mimo wielkiej euforii wśród kibiców siatkówki pojawiają się głosy, że transfer Leona do Lublina jest ryzykowny. - Widzę więcej zagrożeń dla klubu i całego otoczenia lublińskiego - mówił Oskar Kaczmarczyk, były trener, asystent i statystyk.

Leon udziela wywiadów w języku polskim i stopniowo coraz bardziej poznaje naszą kulturę. Od 2016 r. Leon jest w związku małżeńskim z Małgorzatą Gronkowską, z którą ma trójkę dzieci. Poza tym Leon działa też w biznesie, ponieważ jest głównym udziałowcem Aniołów Toruń, a więc zespołu z drugiej ligi.

Leon wskazuje, czego Polacy mogą się nauczyć od Kubańczyków

Leon pojawił się w podcaście Eurosportu, gdzie opowiadał o swoim życiu pod kątem sportowym, ale też zdradzał sporo rzeczy z życia prywatnego. Czy jest coś, co drażni Leona w Polakach? Czy Polacy mogliby się czegoś nauczyć od Kubańczyków? - Czy coś mnie drażni w Polakach? Nie do końca. Czasami widzę, powiedzmy, kilka niemiłych akcji, ale uważam, że to nie tyczy się tylko Polaków. To się zdarza w każdym miejscu. Czego Polacy mogliby się nauczyć od Kubańczyków? Żeby być bardziej otwartymi. Czasami widzę, że ludzie są zamknięci - powiedział.

- Nie wiem, czy to przez pogodę w Polsce, czy to kwestia mentalności. Na Kubie nie musimy znać ludzi, by zaoferować im pomoc. Różni ludzie, których nie kojarzę na Kubie, mogą nie mieć soli, cukru czy oleju, ale pukają do drzwi i pytają: "przepraszam, czy macie troszeczkę? "Jak ktoś ma, to daje od razu. A tutaj ciężko iść po każdym domu i pytać o coś. Czasami tutaj ludzie się denerwują, bo muzyka jest za głośno, ale na Karaibach słuchamy głośno muzyki. Pod tym kątem jesteśmy trochę tacy, że... bez muzyki ciężko iść - dodaje Leon.

- Tutaj ten temat jest bardzo delikatny. Jeszcze nie ma przyzwyczajenia w kulturze. Byłem trochę tam, jestem trochę tutaj. Jeśli mógłbym część kultury w Polsce, to zmieniłbym to, by być bardziej otwartym - podsumował Leon.

Więcej o: