Aż 48 lat czekała reprezentacja Polski siatkarzy na medal olimpijski. Ostatni raz po krążek sięgnęła w 1976 roku na igrzyskach rozegranych w Montrealu. Teraz drużyna prowadzona przez trenera Nikolę Grbicia sięgnęła po wicemistrzostwo olimpijskie w Paryżu.
Nikola Grbić odpoczywał w rodzinnym Kleku, serbskiej wiosce w Wojwodinie. W wolnych chwilach promował turniej siatkówki plażowej, w którym występowały dzieci.
Podczas imprezy Grbić rozmawiał też z dziennikarzami i wypowiedział się również na temat polskiej siatkówki.
- Związek, kibice są szczęśliwi, a medal z igrzysk olimpijskich jest nadal w Polsce celebrowany. Takie też były oczekiwania w Paryżu, by być w strefie medalowej. To wielki sukces dla nas wszystkich i myślę, że przez dużo czasu ten medal będzie wielką wartością - powiedział Grbić dla Dbvideo.rs.
Szkoleniowiec porównał siatkówkę polską i serbską. W pewnym momencie wbił jednak szpilę. Stwierdził, że w większości sportów halowych to Serbowie są lepsi od Polaków.
- W większości sportów halowych Polacy mogą na nas patrzeć, ale w siatkówce to my jako naród możemy wiele nauczyć się od Polaków. To kraj, który może być przykładem dobrej pracy i systemu nie tylko dla Serbii, ale dla wielu krajów świata - przyznał Grbić.
I zaczął wyliczać atuty polskiej siatkówki. - Mają inny system pracy i finansowania. Istnieją ogromne fundusze zainwestowane w szkoły, szkoły z internatem, w których dzieci uczą się i szkolą razem, a to jest bardzo ważne. Ministerstwo Sportu przeznacza na szkolenie siatkówki ogromne pieniądze. Polska siatkówka postępuje naprawdę w bardzo wysokim tempie. Nie jestem pewien, czy taki system mógłby zacząć być w naszym kraju. Inne kraje też mają specyficzne systemy - Włochy, Brazylia, Rosja, Francja. Od każdego Serbowie mogą się trochę nauczyć – dodał Grbić.
Miesiąc temu Serb spotkał się z burmistrzem i mieszkańcami Zrenjanina. W mieście w północno-wschodniej Serbii opowiedział m.in. o współpracy z polskimi siatkarzami i drodze, jaką przeszedł po medal IO. - Polska siatkówka od lat jest na szczycie, więc kibice oczekiwali od nas złotego medalu. Presja była ogromna. Mimo że trochę zabrakło nam do złota, i tak odnieśliśmy historyczny sukces. Zawodnicy i sztab szkoleniowy wykonali wspaniałą pracę - przyznał wtedy.
Kilka dni temu Serbowie ogłosili, że z posadą trenera pierwszej reprezentacji mężczyzn po trzech latach pracy pożegnał się Igor Kolaković. Media zaczęły wymieniać kandydatów, którzy mogą zająć jego miejsce. Wśród nich znalazł się również Grbić. - Nie wiem, jak mógłbym zostać trenerem serbskiej reprezentacji, jeżeli mam podpisaną umowę z Polską do igrzysk w Los Angeles. Nie mógłbym więc trenować dwóch drużyn - odpowiedział Grbić na plotki.
51-letni trener prowadzi reprezentację Polski od stycznia 2022 roku. Od tego czasu zdobył trzy medale Ligi Narodów (złoto i dwa brązy), mistrzostwo Europy, wicemistrzostwo świata i wicemistrzostwo olimpijskie. Przed igrzyskami w Paryżu Grbić przedłużył kontrakt do 2028 roku i ma poprowadzić Polaków na kolejnych igrzyskach w Los Angeles. Wszyscy po cichu liczą, że tam Biało-Czerwoni sięgną po złoto.