Siatkarska PlusLiga powróciła i to z naprawdę wielkim hukiem. Sezon otworzyły Warta Zawiercie oraz LUK Lublin. Oba zespoły nastawiają się w tym sezonie na walkę o czołowe miejsca w lidze, a latem dokonywały transferowych hitów. Pierwszy z nich ściągnął reprezentanta USA Aarona Russella, natomiast lublinianie pobili chyba wszystkich na głowę, sprowadzając gwiazdora reprezentacji Polski Wilfredo Leona.
Rozegrany w Zawierciu mecz spełnił oczekiwania pod kątem emocji oraz dramaturgii. Trwał ponad trzy godziny, co jak zauważył na portalu X Jakub Balcerzak, jest dopiero drugim w historii PlusLigi przypadkiem, gdy spotkanie trwa aż tak długo. LUK i Warta poszły w absolutną wojnę na wyniszczenie. Już pierwszy set wygrany przez gospodarzy 29:27 sugerował, że mamy do czynienia z piekielnie wyrównanym starciem i nie było inaczej. Kolejne dwa sety padły łupem lublinian (kolejno 25:22 i 25:23), ale czwarta partia to znów triumf Warty (25:20).
Potrzeba było tiebreaka, by wyłonić zwycięzcę. Lepsi okazali się goście, którzy szybko wyszli na czteropunktowe prowadzenie (6:2) i nie oddali przewagi do końca (15:12). W ich barwach świetnie spisał się zwłaszcza atakujący Kewin Sasak, autor 22 pkt. Wkładu w wygraną nie miał wielki nieobecny inauguracji sezonu, czyli wyczekiwany przez wszystkich Wilfredo Leon. Polskiego przyjmującego jeszcze nie było nam dane zobaczyć i wiele osób zapewne zaczęło zastanawiać się, co się dzieje.
Leon już przed sezonem mówił w rozmowie z Przeglądem Sportowym, że może jeszcze nie być gotowy, by zagrać w Zawierciu. I faktycznie to mu się nie udało, natomiast sam klub wydał nawet w tej sprawie oświadczenie, w którym poinformowali, że Wilfredo ma indywidualny plan treningów i regeneracji po igrzyskach w Paryżu. Jeżeli chodzi jednak o dokładną datę jego debiutu, to klub napisał jedynie, że planowany jest on na "jeden z pierwszych meczów PlusLigi". Nie wiadomo jednak który.
Podczas meczu z Zawierciem komentator Polsatu Sport Piotr Gruszka zauważył, że na rozgrzewce Leon już powoli podskakiwał i wracał do ćwiczeń, więc być może poczynił już jakiś progres. Następne spotkanie LUK rozegra w piątek 20 września o 20:30, gdy u siebie podejmą Trefl Sopot. Warto dodać, że w barwach Warty Zawiercie zabrakło wspomnianego Aarona Russella, który wyjechał na ślub brata, a także Mateusza Bieńka, który jeszcze dochodzi do siebie po kontuzji stopy doznanej jeszcze w Paryżu podczas igrzysk.