Grbić ma "problem" z polskim hymnem. Zaskakujące skojarzenie

Nikola Grbić z reprezentacją Polski osiąga ogromne sukcesy i również znakomicie mówi po polsku. Szkoleniowiec jest bardzo zżyty z naszym krajem, a szczególne emocji budzi w nim "Mazurek Dąbrowskiego" przed meczami. - Dla mnie to było "wow" - mówił Grbić w Kanale Sportowym. O co chodziło? O podobieństwo z hymen Jugosławii.

Nikola Grbić prowadzi reprezentację Polski siatkarzy od 2022 roku i osiąga z nią wielkie sukcesy. Jednym z nich jest oczywiście niedawny brązowy medal igrzysk olimpijskich w Paryżu. Szkoleniowiec jest mocno związany z naszym krajem, świetnie mówi po polsku i kochają go kibice. 

Zobacz wideo Robert Lewandowski i Sebastian Mila znów razem w akcji! Ależ sceneria

Szkoleniowiec urodził się w dzisiejszej Serbii, właściwie to w ówczesnej Jugosławii, której hymn jest dla niego tym pierwszym. Z "Mazurkiem Dąbrowskiego" ma jednak szczególnie ciepłe wspomnienia. 

Nikola Grbić zabrał głos o polskim hymnie. "Dla mnie to jest niesamowite"

Wszystko dlatego, że "Mazurek Dąbrowskiego" i "Hej Slaveni", czyli dawny hymn Jugosławii są do siebie łudząco podobne. Szczególnie początki obu hymnów można ze sobą pomylić. Szkoleniowiec kadry siatkarzy przyznał to w programie "Hejt Park" na Kanale Sportowym.

- To nie to samo, ale są bardzo podobne. Polska melodia jest znacznie szybsza. U nas hymn zmienił się w 2007 roku, bo Czarnogóra odłączyła się od Serbii. W Polsce dla mnie jest bardzo trudno, bo nie ma melodii. Zawsze, kiedy gramy, to tylko się zaczyna, a potem kibice śpiewają bez melodii. Dla mnie na samym początku to było "wow", bo hymn Jugosławii jest "mój". Słyszałem go do momentu, kiedy miałem 34 lata. Mam bardzo dużo emocji, kiedy go słyszę - powiedział Grbić. 

Cała wypowiedź Nikoli Grbicia o hymnie do odsłuchania na poniższym wideo do 1:05:00. 

 

- Jeśli chodzi o hymn, to muszę przyznać, że do niedawna miałem kłopoty z serbskim. Ma aż osiem zwrotek i trudno było mi go zapamiętać, bo ten jugosłowiański brzmiał inaczej. Jednak kiedy w 2016 r. jechałem do Polski na turniej finałowy Ligi Światowej jako selekcjoner Serbów, uznałem, że wypadałoby zapamiętać, chociaż te dwie zwrotki, które są puszczane przed meczami, by móc zaśpiewać bez pomyłek. Zdobyliśmy wtedy złoto, więc dziwnie by wyglądało, gdybym stojąc na podium, nie śpiewał hymnu - mówił Grbić w 2023 roku w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet.

Faktycznie melodie polskiego i jugosłowiańskiego hymnu brzmią bardzo podobnie, a efekt tego pamiętają znacznie starsi kibice z Polski. Kadra piłkarzy w 1990 roku mierzyła się z Jugosławią w Łodzi i wówczas polscy fani zaczęli śpiewać "Mazurka Dąbrowskiego", kiedy tam naprawdę zaczęło się "Hej Slaveni". Później kibice Biało-Czerwonych śpiewali jeszcze raz, kiedy finalnie wybrzmiała pieśń autorstwa ze słowami Józefa Wybickiego.

Więcej o: