Polacy mają za sobą dwa turnieje tegorocznej Ligi Narodów. W nich przegrali dwukrotnie - 0:3 ze Słowenią oraz 1:3 z Brazylią. Tymczasem 19 czerwca siatkarze Nikoli Grbicia kapitalnie rozpoczęli trzeci turniej od zwycięstwa z Włochami 3:0 (25:22, 25:21, 25:22) w słoweńskiej Lublanie. Cel jest prosty - obrona złotego medalu, jaki nasza kadra przywiozła rok temu. Po dziewięciu rozegranych spotkaniach na koncie Polaków widnieje 21 punktów, co daje im obecnie trzecie miejsce w tabeli.
Ostatni pogromcy reprezentacji Polski, czyli Brazylijczycy, fatalnie rozpoczęli trzeci turniej przed finałami Ligi Narodów. Co prawda w pierwszym meczu po przerwie ograli Holandię 3:1, jednak ich dwa kolejne spotkania kończyły się porażkami. Najpierw w czwartek po tie-breaku przegrali ze Stanami Zjednoczonymi, a dzień później musieli uznać wyższość... Kanady!
Spotkanie rozpoczęło się o godz. 9:00. W pierwszym secie obie ekipy szły niemal łeb w łeb, jednak pod koniec to reprezentanci Ameryki Północnej wykazali się zimną krwią. Szybko zdołali odskoczyć na 23:19, choć ich rywale doprowadzili do wyrównania 24:24. Mimo to kanadyjscy zawodnicy zdobyli dwa kolejne punkty i wygrali pierwszą partię. W drugiej Brazylia była już zdecydowanie bardziej podłamana. To Kanadyjczycy rządzili na parkiecie. Nie wypuścili z rąk prowadzenia przez całego seta, którego wygrali 25:19.
W trzecim secie mecz znów stał się bardzo wyrównany, ale kolejny raz to Kanada pokazała klasę i charakter. Finalnie mecz zakończył się jej zwycięstwem 26:24, 25:19, 26:24, co jest niemałą sensacją!
Na ten moment Brazylia po 11 rozegranych meczach zebrała tylko 20 punktów i zajmuje szóstą lokatę. Pozostał im już tylko mecz z Francją, którym zakończą trzeci turniej Ligi Narodów. Wszystko wskazuje na to, że Brazylijczycy mimo wszystko awansują do finałów, jednak ich forma pozostawia wiele do życzenia. Finałowy turniej rozpocznie się 27 lipca i potrwa trzy dni. Kanada z 21. oczkami plasuje się na czwartej pozycji.
Za to już w piątek 21 czerwca o godzinie 13:00 nasi siatkarze zagrają z Argentyną. Zapraszamy do śledzenia relacji tekstowej na Sport.pl oraz naszej aplikacji mobilnej.