Reprezentacja Włoch bardzo dobrze spisuje się w Lidze Narodów. Jedyną porażkę poniosła w czwartek z Francją, natomiast w pozostałych pięciu meczach straciła zaledwie trzy sety. Potwierdzeniem jej świetnej gry było czwartkowe starcie z USA.
Od samego początku starcie było wyjątkowe wyrównane, a obie drużyny grały punkt za punkt. Kiedy wydawało się, że Amerykanie odskoczyli na 18:15 i są bliscy zwycięstwa, Włosi wrócili do gry i wygrali pierwszą partię 25:23. Druga odsłona wyglądała podobnie, choć USA prowadziło już nawet 23:21. Finalnie znów kapitalnie w końcówce zaprezentowali się rywale i zwyciężyli do 24.
Ich najmocniejszą bronią był oczywiście serwis, gdyż zanotowali po nim aż siedem punktów. Amerykanie nie mogli sobie z nim często poradzić, natomiast sami popełniali sporo błędów - w sumie aż 21. Ostatni set to już popis Włochów, którzy szybko wyszli na prowadzenie 5:2 i tylko powiększali przewagę, aż do końca spotkania. Ostatecznie wygrali 25:23, 26:24, 25:20. Najlepszym zawodnikiem był bezwzględnie Daniele Lavia, który zdobył łącznie 15 punktów.
Imponujące zwycięstwo pozwoliło Włochom (364.77) wyprzedzić USA (349.71) w rankingu FIVB i tym samym zajmują oni teraz drugą lokatę w tabeli, tuż za Polską (416.36 pkt). Mało tego są już o krok od wywalczenia sobie kwalifikacji olimpijskiej.
- Czuję, że pozostajemy skupieni na każdym punkcie. Nie dajemy wyprowadzić się z równowagi. Pracujemy, by zakwalifikować się na IO, a jednocześnie przygotowujemy się do nich. Takie wyniki dadzą nam pewność, że pojedziemy do Paryża w dobrej formie - podsumował Gianluca Galassi, cytowany przez FIVB.
Nieco później ważną wygraną odnotowali też skreślani w konfrontacji z Kanadą Argentyńczycy. Bohaterem został Luciano Palonsky, który zdobył 14 pkt, z czego 11 po skutecznych atakach. Finalnie spotkanie zakończyło się wynikiem 25:18, 22:25, 25:21, 25:20 i zwycięzcy awansowali na dziewiątą lokatę w tabeli Ligi Narodów. Nasza kadra po triumfie Włochów spadła za to na drugą lokatę. Na ten moment komplet wygranych mają trzeci Słoweńcy, natomiast ci rozegrają zaległe starcie z Brazylią dopiero w piątek.
Niedawno zakończył się również mecz Bułgarów z Iranem. Oba zespoły prezentują się dotąd fatalnie, a Irańczycy wciąż czekają na pierwsze zwycięstwo w LN. Po pięciu setach rywalizacji musieli uznać wyższość rywali, którzy zwyciężyli 20:25, 25:22, 25:23, 20:25, 15:11. Wszystko wskazuje na to, że obu zabraknie w fazie play-offów, gdyż po siedmiu spotkaniach Bułgaria zajmuje 14. miejsce z dorobkiem pięciu pkt, natomiast Iran ma trzy pkt mniej i okupuje pozycję niżej.
Reprezentacja Polski zagra kolejne spotkanie już w piątek 7 czerwca, kiedy zmierzy się z Japonią.