Liga Narodów dla reprezentacji Polski układa się w tym sezonie jak w bajce. Biało-Czerwone zachwyciły już w pierwszym tygodniu rywalizacji, kiedy wygrały wszystkie cztery mecze po 3:0. W tureckiej Antalyi nie dały szans Włoszkom, Francuzkom, Holenderkom i Japonkom. Na drugi turniej do Arlington w Teksasie leciały jako liderki rozgrywek i na razie to miano utrzymały.
Zawodniczki Stefano Lavariniego w nocy z wtorku na środę polskiego czasu zagrały z Serbią. To co prawda rywal w najwyższej światowej półki - aktualne mistrzynie świata i wicemistrzynie Europy - ale w tegorocznej Lidze Narodów występuje w mocno rezerwowym składzie i jak na razie odniósł tylko jedno zwycięstwo. Teraz jako pierwszy zespół w tej edycji zdołał urwać Polkom seta. Gdyby nie to, nasza reprezentacja pobiłaby rekord rozgrywek, notując serię pięciu wygranych po 3:0 w pięciu pierwszych meczach.
Nie wpłynęło to jednak znacząco na kształt tabeli. Zwycięstwo 3:1 dało nam kolejne trzy punkty i w sumie mamy ich już 15. Dzięki temu jednym punktem wyprzedzamy drugą Brazylię, która również pozostaje niepokonana. Brazylijki za ostatnie spotkanie z Japonią, wygrane 3:2, otrzymały tylko dwa punkty. Poza tym mają od nas gorszy bilans setów. Straciły ich o trzy więcej.
Kolejne dwa miejsca zajmują Chinki i Włoszki. Obie te ekipy zagrały jeden mecz mniej i zgromadziły po dziewięć punktów. Tyle samo mają Japonki, Amerykanki i Kanadyjki, które zagrały po pięć razy. Serbia z trzema punktami plasuje się dopiero na 12. pozycji. Tabelę z zerowym dorobkiem zamyka Bułgaria.
Tabela Ligi Narodów kobiet 2024:
Reprezentacja Polski będzie chciała podtrzymać zwycięską serię i dokładać kolejne punkty. Następna okazja już w czwartek 30 maja. Nasze siatkarki zmierzą się wtedy o 19:30 z Koreą Południową. Dzień później czeka je jeszcze mecz z Niemkami, a 1 czerwca zakończą turniej w Arlington konfrontacją ze Stanami Zjednoczonymi.