Reprezentacja Polski w doskonałym stylu rozpoczęła tegoroczną edycję Ligi Narodów. Na sam początek wygrali 3:0 z ubiegłorocznymi finalistami rozgrywek - Stanami Zjednoczonymi. Nieco więcej kłopotów w drugim spotkaniu sprawili im Kanadyjczycy, którzy w pierwszym secie niespodziewanie wygrali 25:18. Ostatecznie spotkanie padło jednak łupem zespołu prowadzonego przez Nikolę Grbicia.
W piątek powodów do niepokoju nie było. W pierwszym secie Holendrzy postawili się wicemistrzom świata i przegrali dopiero na przewagi (28:30), zaś drugi również zakończył się minimalną wygraną biało-czerwonych - tym razem do 23. Trzecia partia to już spokojne i niezagrożona wygrana Polaków do 18.
To trzecie zwycięstwo naszych siatkarzy za trzy punkty oznaczające prowadzenie w tabeli Ligi Narodów. W tym momencie wicemistrzowie świata prowadzą z dorobkiem dziewięciu punktów i bilansem setów 9:1. Holendrzy po trzech spotkaniach mają na swoim koncie zaledwie trzy punkty.
Przypomnijmy, że w Lidze Narodów rywalizuje 16 reprezentacji. Najlepsza ósemka wywalczy awans do ćwierćfinałów. Kolejny mecz reprezentacji Polski już w niedzielę 26 maja. Tym razem podopieczni Nikoli Grbicia zagrają ze Słowenią. To drużyna, która pokonała już Holandię (3:2) i Francję (3:1).