Sir Safety Perugia bardzo dobrze spisuje się w tym sezonie. W lidze włoskiej jest w półfinale i wywalczyła już aż trzy trofea: Klubowe Mistrzostwo Świata, Puchar oraz Superpuchar Włoch. W finale Pucharu Włoch, który został rozegrany pod koniec stycznia, w wygranym finale rozegranym z Vero Volley Monza 3:1 świetnie zagrał Kamil Semeniuk.Od tamtej pory Polak prezentuje bardzo dobrą formę.
Sir Safety Perugia ostatniego dnia marca świetnie rozpoczęła rywalizację w finale mistrzostw Włoch, bo wygrała u siebie z 3:1 (25:17, 25:23, 23:25, 25:22) z Allianz Milano.
Drugie spotkanie odbyło się w środowy wieczór w Mediolanie. W poprzednim starciu tych drużyn rozegranym w fazie zasadniczej w Mediolanie gospodarze wygrali po tie-breaku. Teraz pojedynek był bardzo emocjonujący i znów zakończył się w pięciu setach!
Drużyna Sir Safety Perugia nie wykorzystała sporej szansy na zwycięstwo. Prowadziła 2:1 po trzech setach, a w czwartym przegrała na przewagi 25:27. W dodatku w tie-breaku goście zmarnowali trzy piłki meczowe i ostatecznie przegrali 18:20.
- Po prostu NIEMOŻLIWA jest ta banda prowadzona przez Roberto Piazzę! Powervolley Milano wygrywa po szalonej końcówce po tie breaku u siebie z Perugią, a tym samym doprowadza do wyrównania w rywalizacji o finał mistrzostw Włoch - napisał na Twitterze Jakub Balcerzak, miłośnik siatkówki.
Kamil Semeniuk zdobył 25 punktów, najwięcej w swojej drużynie. Atakował z 51 proc. skutecznością i miał 43 proc. pozytywnego przyjęcia. Drugi reprezentant Polski - Wilfredo Leon zdobył zaledwie punkt.
Trzecie spotkanie zaplanowano na niedzielę, 7 kwietnia o godz. 18 w Perugii, a czwarte znów w Mediolanie - 11 kwietnia (godz. 20.30). Zwycięzca tej rywalizacji zagra w finale z lepszym z pary Trentino Volley - Monza. Tam na razie jest remis 1:1.
Perugia w ubiegłym sezonie dość nieoczekiwanie zakończyła zmagania ligowe na szóstym miejscu. W latach 2022 i 2021 roku dotarła do finału. Tylko raz w historii - w sezonie 2017/2018 - sięgnęła po mistrzostwo Włoch.