Rekordowy popis reprezentanta Polski we Włoszech. "Zniszczył rywali"

Kamil Semeniuk wciąż jest w znakomitej formie. Reprezentant Polski zagrał kapitalny mecz w pierwszym starciu ćwierćfinałowym w Serie A: Sir Safety Perugia - Vero Volley Monza. Semeniuk w jednym z elementów pobił nawet własny rekord tych rozgrywek.

Sir Safety Perugia bardzo dobrze spisuje się w tym sezonie. W lidze jest w ćwierćfinale i wywalczyła już aż trzy trofea: Klubowe Mistrzostwo Świata, Superpuchar oraz Puchar Włoch. W tych ostatnich rozgrywkach w wygranym finale rozegranym pod koniec stycznia z Vero Volley Monza 3:1 kapitalnie spisał się Kamil Semeniuk.

Zobacz wideo Długie spotkanie w Gdańsku. Mateusz Bieniek: Nie utrzymaliśmy koncentracji w trzecim secie

Świetny mecz Kamila Semeniuka. Poprawił swój rekord w Serie A

Reprezentant Polski utrzymał wysoką formę. Teraz udowadnia ją w meczach ćwierćfinałowych Serie A. Semeniuk błysnął w pierwszym spotkaniu tej fazy. 27-letni przyjmujący zdobył aż 24 punkty. To jego rekord w Serie A. Dotychczas jego najlepszy wynik to 21 punktów w meczu z Cucine Lube Civitanova. Semeniuk podobny rekord miał w PlusLidze - 25 punktów.

Polak grał z bardzo dobrą, 57-proc. skutecznością w ataku (21/37), miał trzy asy serwisowe i 30 proc. perfekcyjnego przyjęcia. - Semeniuk znów zaczął i zniszczył Weronę - tak końcówkę meczu opisał portal pianetavolley.net. Kilka jego akcji było bardzo efektownych. Można je zobaczyć w linku poniżej.

W podstawowym składzie Sir Safety Perugii wyszedł też inny Polak Wilfredo Leon. Szybko jednak został zmieniony przez Olega Płotnickiego i zdobył w meczu zaledwie punkt.

Sir Safety Perugia pokonała drużynę Rana Werona 3:1 (23:25, 25:16, 25:21, 25:19). Drugie spotkanie zostanie rozegrane 10 marca w Weronie, a trzecie znów w Perugii 17 marca. W tej fazie gra się do trzech zwycięstw.

Inne pary ćwierćfinałowe włoskiej Serie A to: Itas Trentino - Valsa Group Modena (na razie 1:0), Cucine Lube Civitanova - Mint Vero Volley Monza (0:1) i Gas Sales Bluenergy Piacenza - Allianz Milano (0:1).

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.