ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wygrywała Ligę Mistrzów przez trzy ostatnie sezony, ale w tegorocznej edycji miała problemy już w pierwszym meczu 1/8 finału. Obrońcy tytułu wygrali z Halkbankiem Ankara 3:2, ale przed rewanżem nie byli faworytami. Niestety przewidywania się sprawdziły i polski zespół pożegnał się z prestiżowymi rozgrywkami.
Bez kontuzjowanego Aleksandra Śliwki nadzieją kibiców ZAKSY był powrót do gry Bartosza Bednorza i Łukasza Kaczmarka, którzy pauzowali w lidze z powodu urazów. Niestety już w pierwsze, wyrównanej partii Kaczmarek mógł pożegnać się z zawodami. Po dłuższej akcji jeden z atakujący Halkbanku po prostu huknął prosto w reprezentanta Polski i trafił go w szyje.
Atakujący padł na boisko i momentalnie zalał się łzami, a obok niego pojawili się lekarze. "Łukasz Kaczmarek znokautowany przez rywala" - napisał Polsat Sport, który opublikował wideo ze zdarzenia w mediach społecznościowych.
Sytuacja finalnie nie okazała się tak groźna, na jaką wyglądała. Kaczmarek był w stanie wrócić do gry, ale niestety nie uchronił drużyny przed porażką. Pierwszego seta ZAKSA przegrała 30:32 po długiej grze na przewagi. W dwóch kolejnych również była gorsza od rywali, chociaż walczyła do samego końca. Halkbank wygrał partie do 21 i do 22, a całe spotkanie 3:0.
Dwumecz zakończył się więc wynikiem 5:3 dla zespołu z Ankary. Oznacza to, że ZAKSA pożegnała się z Ligą Mistrzów w 1/8 finału i straciła szansę na obronę tytułu i czwarte zwycięstwo z rzędu w prestiżowych rozgrywkach. Na placu boju pozostał więc jeden Polski zespół - liderzy Plus Ligi z Jastrzębskiego Węgla.