Sir Safety Perugia w poprzednim sezonie zajęła rozczarowujące piąte miejsce we włoskiej lidze i z tego powodu zespół z Kamilem Semeniukiem i Wilfredo Leonem w składzie gra tylko w rozgrywkach ligowych i pucharowych we Włoszech. W tym sezonie co prawda Perugia sięgnęła po Klubowe Mistrzostwo Świata, ale na Ligę Mistrzów nie ma szans.
W środowy wieczór Sir Safety Perugia podjęła na swoim obiekcie przedostatnie w tabeli Gioiella Prisma Taranto. Nie było to szczególnie wymagające spotkanie dla gospodarzy, którzy uwinęli się w trzech setach i pokonali Taranto 3:0 (25:18, 25:23, 25:20).
Po stronie Perugii błyszczał szczególnie Kamil Semeniuk. Przyjmujący reprezentacji Polski od początku pojawił się na boisku i zdobył w sumie 12 punktów (10/14 w ataku, jeden as serwisowy i jeden blok). Do tego zanotował 47 proc. pozytywnego przyjęcia. To wystarczyło, żeby Semeniuk zgarnął nagrodę MVP spotkania.
Z kolei Wilfredo Leon pojawił się na chwilę na zagrywce w pierwszym secie. Zaserwował trzy razy, posłał dwa asy serwisowe i na tym zakończyła się zdobycz punktowa zawodnika, który z końcem obecnego sezonu odejdzie z Perugii.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni z wygranej. Nie był to łatwy mecz, bo myślami byliśmy już przy turnieju finałowym w Pucharze Włoch. Jednak dziś wieczorem ważna była wygrana w kontekście mistrzostwa. Zdobyliśmy ważne trzy punkty w tabeli i teraz możemy skupić się na meczu półfinałowym - mówił po meczu Kamil Semeniuk, cytowany przez stronę internetową klubu.
Po 16. kolejkach Sir Safety Perugia zajmuje drugie miejsce w tabeli i traci trzy punkty do pierwszego Trentino Volley. W sobotę 27 stycznia klub Semeniuka i Leona zmierzy się w półfinale Pucharu Włoch z Power Volley Milano. Zwycięzca spotka się w finale z lepszym z pary Trentino Volley - Vero Volley Monza.