Bartosz Kurek ma za sobą trudne tygodnie. Z powodu kontuzji biodra kapitan reprezentacji Polski nie zagrał w półfinale i finale Ligi Narodów, a także nie był dostępny m.in. na turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich, gdzie w roli kapitana zastąpił go Aleksander Śliwka. Po dwóch miesiącach Kurek wrócił do gry w Japonii w barwach Wolfdogs Nagoya. Kurek notował świetne statystyki, ale kibicom zadrżały mocniej serca na początku grudnia, gdzie nie wrócił do gry po pierwszym secie w meczu z JT Thunders (2:3). Jak się okazało, powodem tego był lekki uraz.
Kurek ma za sobą już pierwszy ligowy mecz w 2024 roku. Wolfdogs Nagoya rywalizował na wyjeździe z Tokio Great Bears. Pierwszy set został wygrany przez gospodarzy (25:23), a przez całą partię żaden zespół nie był w stanie osiągnąć większej przewagi. W drugim secie Nagoya grała już dużo lepiej i powoli zwiększała dystans. W połowie seta gospodarze zbliżyli się na trzy punkty i byli w stanie doprowadzić do stanu 19:21, ale ostatecznie po dwóch setach był remis, bo ta partia została wygrana 25:20 przez zespół Kurka.
Dwa pozostałe sety też zostały wygrane przez Wolfdogs Nagoyę, choć na początku trzeciego seta to rywale objęli prowadzenie i dopiero w końcówce zostali pokonani. Nagoya wygrała tego seta 25:21. Z kolei czwarty set to już pełna dominacja gości, a Nagoya wygrała go 25:15. MVP tego spotkania został Kurek, który w całym meczu zdobył 33 punkty, miał 59 proc. skuteczności w ataku (27/46), a dodatkowo miał jednego asa serwisowego i pięć punktowych bloków.
Po 17 meczach Wolfdogs Nagoya zajmuje czwarte miejsce w lidze japońskiej z 33 punktami i traci jedenaście do prowadzącego Suntory Sunbirds. Zespół, w którym występuje Kurek, ma jedenaście zwycięstw i sześć porażek na tym etapie sezonu. Warto przypomnieć, że to Nagoya została mistrzem Japonii w poprzednim sezonie, gdy pokonała 3:0 Suntory Sunbirds w finale play-offów.