29-letni Mateusz Bieniek stracił początek sezonu z powodu kontuzji, którą odniósł w meczu finałowym tegorocznej Ligi Narodów: Polska - USA. Reprezentacyjny środkowy wrócił do gry dwa tygodnie temu w wygranym przez Aluron CMC Warta Zawiercie starciu u siebie z GKS-em Katowice 3:2.
Z zespołem z Katowic Bieniek grał krótko i nie zdobył punktu. Potem było już lepiej. 7 punktów zdobył z Norwidem Częstochowa, osiem z Czarnymi Radom, i również osiem z Barkom Każany Lwów.
- Obecnie czas na powrót do optymalnej formy siatkarskiej. Jestem dobrej myśli. Liczymy, ile skoków zrobiłem na każdym treningu, na pewno nie jestem jeszcze w pełni gotowy. Krok po kroku ten limit będziemy zwiększać, nie chcemy przesadzić, żeby ponownie nie doszło do kontuzji. Najważniejsze, że nie odczuwam bólu - mówił Mateusz Bieniek po powrocie do gry.
W poniedziałkowy wieczór Bieniek dobrze zagrał w wyjazdowym, wygranym 3:0 meczu z Cuprumem Lubin (25:20, 26:24, 25:21). Reprezentant Polski był bohaterem drugiego seta. Najpierw przy stanie 24:23 dla gospodarzy, skończył atak, chwilę później miał asa serwisowego, a przy piłce setowej świetnie obronił atak rywala, a po chwili Miłosz Zniszczoł zatrzymał blokiem Jake'a Hanesa.
Piąte ligowe zwycięstwo z rzędu na koncie drużyny Michała Winiarskiego! Lekko nie było, ale Aluron wygrywa w trzech setach wyjazdowe spotkanie z Cuprum! "Bieniu" wraca na dobre i jest to bardzo dobra informacja dla fanów reprezentacji Polski! - napisał na Twitterze Jakub Balcerzak, miłośnik siatkówki.
Bieniek atakował z 55 proc. skutecznością (6/11), miał dwa asy i jeden blok. Najwięcej punktów w jego drużynie zdobył atakujący reprezentacji Polski - Karol Butryn - 14.
Aluron CMC Warta Zawiercie z 15 punktami w siedmiu spotkaniach zajmuje czwarte miejsce w tabeli. Do prowadzącego Jastrzębskiego Węgla traci sześć punktów.