Przez niemalże cały sezon reprezentacyjny Bartosz Kurek narzekał na kłopoty z biodrem. Problemy zdrowotne wyeliminowały go z gry w półfinale i finale mistrzostw Europy oraz w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich. I choć polska kadra poradziła sobie bez lidera, zdobywając tytuł i wygrywając wszystkie mecze w kwalifikacjach, to niewątpliwe wszyscy oczekują jego powrotu na parkiet w reprezentacyjnej koszulce, zwłaszcza że znajduje się obecnie w wyśmienitej formie.
Wolfdogs Nagoja pokonała w sobotnim starciu V. League Panasonic Panthers 3:0 (25:21, 25:22, 25:23). Kilkadziesiąt godzin później - ze względu na to, że starcia japońskiej ligi są rozgrywane systemem mecz-rewanż przez dwa dni z rzędu - obie ekipy zmierzyły się ponownie, a tym razem zwycięstwo odnieśli rywale 3:1 (25:21, 25:27, 25:21, 25:23). Doskonale w obu starciach spisał się właśnie Kurek, który wykręcił imponujące statystyki.
Jak donosi Jakub Balcerzak, w pierwszym spotkaniu kapitan naszej kadry zdobył 16 punktów, notując 35 proc. skutecznych ataków, będąc jednym z najlepiej punktujących zawodników w zespole. Jeszcze lepsze liczby wykręcił za to w drugim meczu, ponieważ zdobył łącznie 19 punktów, mając aż 47 proc. skutecznych ataków. Tym samym był najlepiej punktującym zawodnikiem zespołu z Nagoi.
To nie pierwsze tak dobre spotkanie naszego siatkarza w tym sezonie. Nie tak dawno jego drużyna pokonała Toray Arrows (3:1), a Kurek był niewątpliwie wyróżniającą się postacią. Jeszcze lepiej spisał się za to w starciu z Osaką Sakai, które było jego pierwszym po kontuzji. Wcale nie było jednak widać, że zmagał się ostatnio z problemami zdrowotnymi.
Najbliższy mecz zespół Wolfdogs rozegra w sobotę 25 listopada, kiedy zmierzy się z Voreas Hokkaido. Po 10 spotkaniach zajmuje czwarte miejsce w tabeli z dorobkiem 21 punktów, tracąc do liderującego Suntory Sunbirds pięć punktów.