Projekt Warszawa pokonał na wyjeździe Trefl Gdańsk w hicie 6. kolejki siatkarskiej PlusLigi 3:0 (26:24, 25:23, 25:19). Siatkarze Piotra Grabana mieli najwięcej problemów zwłaszcza w drugim secie, w którym przegrywali najpierw 12:16, a potem 16:19. Mimo to byli w stanie odrobić straty i zwyciężyć zarówno tego seta, jak i siódme spotkanie w tym sezonie.
Drugi set rozpoczął się kapitalnie dla Trefla, który prowadził już nawet 5:2. Wtedy na zagrywkę udał się przyjmujący Mikołaj Sawicki. Nikt nie spodziewał się jednak, że za chwilę 24-latek ustanowi nowy rekord świata. - 140 km/h - wykrzyczał komentujący mecz Marek Magiera. - Czy to jest możliwe? - zapytał retorycznie. Błyskawicznie skomentował to również zszokowany Wojciech Drzyzga. - Trzeba będzie zmierzyć parametry szybkościomierza - przekazał.
"Jeśli to prawda - biorę to z dużym dystansem i wam również radzę - to Mikołaj Sawicki jest pierwszym zawodnikiem w historii, który osiągnął taką prędkość w polu serwisowym" - napisał na Twitterze Jakub Balcerzak.
Dość szybko odpowiedział mu jeden z użytkowników. "To nie wyglądało nawet na 130, a może i na 120, a co dopiero 140. Chyba jakiś przeciąg na hali musiał być akurat" - przekazał. Dyskusję zakończył za to Balcerzak. - Przy całym szacunku do Mikołaja, to mi też się nie chce wierzyć, że to mogło być 130, a co dopiero 140 - podsumował.
Tuż po zakończeniu starcia Sawicki wypowiedział się na temat zagrywki w rozmowie z Polsatem Sport. - Jestem mega zaskoczony, nie skupiałem się na tym za bardzo. Myślę, że jest to możliwe. Cała magia polega na tym, żeby nie trafić czysto w piłkę. Najlepiej z tzw. zegarka (okolice nadgarstka - red.) - wyjaśnił.
Po siedmiu rozegranych meczach Projekt jest liderem tabeli z kompletem punktów i dwoma punktami przewagi nad Jastrzębskim Węglem.