Po jednodniowej przerwie siatkarze wracają do rywalizacji w kwalifikacjach olimpijskich. Polacy w trzecim meczu w chińskim Xi'an zmierzą się z reprezentacją Kanady. Będzie to spotkanie dwóch niepokonanych jak dotąd drużyn w "polskiej" grupie. Wcześniej odbyły się już dwa spotkania grupowych rywali zawodników Nikoli Grbicia.
Na początek Argentyna, podrażniona sensacyjną porażką z Kanadą, zmierzyła się z Bułgarią. Brązowi medaliści igrzysk olimpijskich w Tokio wygrali 3:0, choć wynik nie odzwierciedla przebiegu spotkania. Obie drużyny stoczyły bardzo wyrównaną walkę już w pierwszym secie, który zakończył się wynikiem 27:25. W drugiej partii Argentyńczycy wygrali co prawda 25:21, jednak decydująca odsłona ponownie obfitowała w wielkie emocje. Świeżo upieczeni mistrzowie Ameryki Południowej wygrali po grze na przewagi 31:29, notując cenny triumf.
Ciekawie zapowiadało się też starcie Holandii z Belgią, ale tu emocji było znacznie mniej. Belgowie od początku górowali nad zespołem, który niedawno był bliski wyeliminowania Włochów w ćwierćfinale ME. Najbardziej wyrównany był pierwszy set, który zakończył się wynikiem 25:22. W dwóch kolejnych belgijscy siatkarzy uporali się nieco szybciej, wygrywając odpowiednio do 19 i 15.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Wyniki dwóch wtorkowych spotkań przełożyły się na rotacje w tabeli "polskiej" grupy. Prowadzenie objęli Belgowie, którzy mają na koncie 7 punktów. Na drugiej miejsce awansowała Argentyna (6 pkt), spychając Polskę na najniższy stopień podium. Zawodnicy Grbicia mają w dorobku 5 punktów, czyli tyle samo, co czwarta Kanada. Mecz pomiędzy tymi drużynami będzie miał więc ogromne znaczenie dla układu tabeli. Ewentualna porażka nasze drużyny może skomplikować jej sytuację.