Horror w meczu o wszystko polskich siatkarek! Zadecydował tie-break

Reprezentacja Polski po zaciętym meczu pokonała Niemcy 3:2 (20:25, 27:25, 25:21, 21:25, 15:12) w piątym spotkaniu turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich. Biało-Czerwone rozegrały niezwykle wyrównane spotkanie, które musiało zakończyć się w tie-breaku. Na szczęście w nim ekipa Stefano Lavariniego wytrzymała ciśnienie i zapisała czwarte zwycięstwo, dające szanse na uzyskanie kwalifikacji do przyszłorocznego turnieju w Paryżu.

Reprezentacja Polski nadal walczy o miejsce na igrzyskach olimpijskich w Paryżu i przed meczem z Niemcami zajmowała czwarte miejsce w tabeli grupy C. Biało-Czerwone w poprzednim meczu sensacyjnie uległy Tajlandkom 2:3, a w piątkowe popołudnie czekały na nie znacznie lepsze rywalki. Niemki do tej pory wygrały każde z czterech spotkań, a przed dwoma dniami ograły Słowenią 3:2. Przed starciem trudno było o wskazanie faworytek, ale w 1/8 finału mistrzostw Europy to Polki wygrały bezpośrednie starcie 3:0.

Zobacz wideo Tomasz Sarara gwiazdą nowej federacji. Nietypowe zasady. "Kibice będą zajarani"

Thriller w meczu Polek. Zdecydował tie-break

Biało-Czerwone fatalnie rozpoczęły spotkanie i szybko przegrywały już 0:4. Świetna przewaga napędziła Niemki, które nie oddały prowadzenia już do samego końca pierwszego seta. Polki zbliżały się nawet na dwa punkty, ale finalnie przegrały partię 20:25. 

Drugi set wyglądał już znacznie inaczej i zaczął się od wyrównanej gry. Przy remisie 6:6 to Niemki odskoczyły na dwa punkty i spokojnie utrzymywały prowadzenie. Biało-Czerwone dopiero przy stanie 10:13 wróciły do gry i wyszły nawet na prowadzenie 14:13. W kolejnych fragmentach gra była wyrównana, ale to ekipa Stefano Lavariniego zdobyła cztery kolejne punkty od stanu 20:20 i jako pierwsze miały piłkę meczową. Zmarnowały ją jednak aż cztery razy i było 24:24. Na szczęście Biało-Czerwone dwa razy prowadziły w grze na przewagi, wykorzystały szóstą piłkę setową na 27:25 i było 1:1 w meczu. 

Trzecia partia zaczęła się podobnie do poprzedniej. Oba zespoły popełniały sporo błędów w ataku i nie wykorzystywały dogodnych sytuacji. To doprowadziło do remisu 8:8, a wtedy Polki nieco przyśpieszyły. Zyskały trzypunktową przewagę. Ta topniała i rosła, ale utrzymywała się do kluczowego fragmentu seta. W nim Biało-Czerwone pomyliły się tylko raz przy piłce setowej, ale wygrały 25:21 i prowadziły 2:1.

Kolejny set znów był niezwykle wyrównany, ale nieco pewniej wyglądała gra zespołu Vitala Heynena. Ta pozwoliła zyskać Niemkom cztery kolejne punkty od remisu 9:9 i postawiła je w znacznie lepszej sytuacji w ważnym momencie. Polki walczyły, ale prowadzenie rywalek utrzymało się do samego końca. Niemki wygrały 25:21 i tablica wyników wskazywała 2:2. 

Zdecydował tie-break, który rozpoczął się od wyrównanej gry i sporej liczby błędów w ataku i na serwisie. Polki zepsuły aż cztery zagrywki, ale zmiana stron nastąpiła przy ich prowadzeniu 8:7. Szybko przyszły jednak trzy kolejne błędy serwisowe i remis 12:12. W ważnym momencie Biało-Czerwone wytrzymały jednak presję i zdobyły dwa kolejne punkty, co dało im piłkę meczową. Tę Polki wykorzystały już za pierwszym razem, wygrywając 15:12, a w całym meczu 3:2. To dało im dwa punkty w tabeli grupy C. W niej Biało-Czerwone awansowały na trzecie miejsce i mają na koncie 12 punktów. 

Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Kolejny mecz reprezentacja Polski rozegra już w sobotę 23 września o godzinie 17:30. Rywalkami Biało-Czerwonych będą Amerykanki, które zajmują drugie miejsce w tabli grupy C i są faworytkami do awansu na igrzyska olimpijskie w Paryżu. 

Więcej o: