Reprezentacja Polski pokonała w wielkim finale mistrzostw Europy Włochów 3:0 (25:20, 25:21, 25:23) i odzyskała tytuł po 14 latach. Polacy w meczu o złoto nie pozostawili złudzeń rywalom, podobnie jak innym przeciwnikom przez cały turniej, w którym przegrali zaledwie cztery sety. Nic zatem dziwnego, że na Lotnisku Chopina w Warszawie czekały na nich tłumy rozemocjonowanych kibiców.
Reprezentacja Polski wylądowała na Lotnisku Chopina około godziny 16:30. Jeszcze na płycie lotniska Państwowa Straż Pożarna zgotowała im specjalne powitanie. Strażacy ze strumieni wody uformowali łuk triumfalny na cześć naszych mistrzów Europy.
Ostudzić emocji z pewnością nie udałoby im się już po opuszczeniu samolotu przez naszych zawodników. Za bramkami na reprezentantów czekały tłumy rozradowanych kibiców, którzy wiwatowali na ich widok, a po chwili rozbrzmiało głośne "Dziękujemy! Dziękujemy!".
Siatkarze mieli jeszcze dzisiaj kilka obowiązków. Po godzinie 17:00 odbyła się ich konferencja z przedstawicielami mediów.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Następnie czeka ich kilka dni wolnego, by już 30 września rozpocząć walkę o olimpijską kwalifikację. W grupie C Polacy zmierzą się z siedmioma reprezentacjami: Belgią, Bułgarią, Holandią, Argentyną, Chinami, Kanadą i Meksykiem. Zespoły z dwóch pierwszych miejsc w tabeli uzyskają kwalifikacje do zmagań w Paryżu w 2024 roku. To czasu wylotu na turniej w Chinach Biało-Czerwoni będą przebywać na zgrupowaniu w Spale.