Reprezentacja Polski w siatkówce świetnie radzi sobie podczas trwających mistrzostw Europy. Bez większych problemów wyszła z grupy z pierwszego miejsca. Następnie w 1/8 finału zmierzyła się z Belgią. I znów nie zawiodła. Wygrała 3:1 (25:16, 25:17, 23:25, 25:22) i zameldowała się w ćwierćfinale.
O tej samej porze w niedzielę mecz rozgrywała również piłkarska reprezentacja Polski. Zmierzyła się wówczas z Albanią w eliminacjach mistrzostw Europy. Mimo że atmosfera wokół kadry nie jest najlepsza i drużyna osiąga do tego bardzo słabe wyniki, to wspomniane starcie i tak przyciągnęło większą liczbę widzów niż mecz siatkarzy. TVP Sport przekazało, że spotkanie Polski z Belgią obejrzało łącznie nieco ponad milion kibiców (w najwyższym momencie ponad 1,4 miliona), a z kolei rywalizację drużyny Santosa z Albańczykami śledziło blisko 4,5 miliona widzów (w najwyższym momencie prawie pięć milionów).
Polacy przegrali mecz z Albanią 0:2 i w związku z tym ich szanse na bezpośredni awans na mistrzostwa Europy bardzo zmalały. Obecnie zajmują przedostatnie miejsce w grupie z dorobkiem sześciu punktów. W związku z bardzo słabymi wynikami selekcjoner Fernando Santos prawdopodobnie straci pracę. Decyzja na temat jego przyszłości ma zapaść we wtorek około południa.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Zupełnie inaczej wygląda sytuacja u siatkarzy. Ekipa Nikoli Grbicia niedawno wygrała rozgrywki Ligi Narodów i teraz będzie walczyć o kolejne trofeum. W ćwierćfinale mistrzostw Europy zmierzy się z Serbią. Spotkanie odbędzie się we wtorek o godzinie 18:00. W przypadku awansu zagra ze Słowenią.