Reprezentacja Polski przeszła jak burza przez fazę grupową mistrzostw Europy. Pokonała kolejno Czechów (3:0), Holendrów (3:1), Macedonię Północną (3:0) oraz Danię (3:0). Z kolei w piątek Biało-Czerwoni zmierzyli się z Czarnogórą. Podobnie jak i w poprzednich starciach, tak i teraz nie dali szans rywalom, całkowicie ich rozbijając. O ich dominacji świadczy też wynik - 25:14, 25:11 i 25:12. Nasi siatkarze sprawili więc najlepszy możliwy prezent Nikoli Grbiciowi, który obchodzi dziś 50. urodziny.
Tym samym Polacy wygrali grupę i pewnie awansowali do 1/8 finału. Zgodnie z panującymi zasadami najlepsza drużyna grupy C, a więc Biało-Czerwoni, zmierzą się na kolejnym etapie rywalizacji z czwartym zespołem grupy A, a więc Belgią. Nie ulega wątpliwości, że to ekipa Grbicia będzie faworytem.
Belgowie nie prezentują się najlepiej na tym turnieju. Ponieśli aż trzy porażki - z Włochami (0:3), Serbią (1:3) i Niemcami (2:3). Jak na razie wygrali tylko z Estonią 3:1, co zapewniło im awans do 1/8 finału. Przed nimi jeszcze mecz z ostatnią w grupie ze Szwajcarią, ale już teraz wiadomo, że w przypadku ewentualnej porażki i tak zajmą czwarte miejsce.
Po raz ostatni Polska i Belgia rywalizowały na mistrzostwach Europy 2021. Wówczas górą byli nasi siatkarze - 3:0 (25:18, 26:24, 25:16).
Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl
Pierwsze spotkania 1/8 finału zostaną rozegrane już 8 września, ale Polska przystąpi do rywalizacji dwa dni później. To właśnie 10 września zagra z Belgią we włoskim Bari. W przypadku awansu może zmierzyć się z Serbią, a w półfinale z piekielnie silną Słowenią, która pokonywała nasz zespół w fazie pucharowej ME cztery razy z rzędu (od 2015 do 2021).