Rewelacyjni Japończycy będą przeciwnikami reprezentacji Polski w półfinale turnieju finałowego Ligi Narodów, który odbywa się w Gdańsku. Zespół Philippe'a Blaina w rundzie zasadniczej wygrał aż 10 z 12 spotkań, a w ćwierćfinale bez ceregieli rozprawił się z groźną Słowenią, rozbijając ją 3:0.
Główne zasługi za taki rozwój azjatyckiego zespołu należy przypisać Philippe'owi Blainowi, aktualnemu trenerowi reprezentacji Japonii. Ten doświadczony szkoleniowiec w przeszłości prowadził reprezentację Francji, a później jako asystent Stephane'a Antigi pomógł Polakom zdobyć mistrzostwo świata w 2014 roku.
- Po raz pierwszy od bardzo, bardzo dawna udało się Japonii awansować do czołowej czwórki takiego turnieju. To wielka sprawa dla naszego zespołu - nie ukrywał Philippe Blain w rozmowie z naszym portalem.
- Rozmawialiśmy o tym z zawodnikami, że aby móc awansować na igrzyska olimpijskie w Paryżu, co jest naszym najważniejszym celem, musimy skutecznie rywalizować z drużynami na takim poziomie. Jesteśmy w półfinale i tam postaramy się zagrać jak najlepszy mecz, żeby zobaczyć, jakie jest nasze miejsce w tej czołowej czwórce. To dla nas wielkie doświadczenie, do końca sezonu jeszcze daleko, ale możemy być dumni z tego, co robimy. Postaramy się wyciągnąć jak najwięcej doświadczenia z tych dwóch spotkań, które przed nami w weekend - przyznawał Francuz.
- Wszyscy jesteśmy skoncentrowani na naszym wspólnym celu, jakim jest gra na igrzyskach w Paryżu. Wiemy, z jakimi trudnościami musimy się w związku z tym zmierzyć. Próbujemy się wspiąć na szczyt. Trenujemy bardzo dużo, dobrze, jesteśmy skoncentrowani i jestem przekonany, że gdy zawodnicy widzą efekty w tego wszystkiego w postaci naszych wyników, są zmotywowani, by to kontynuować, a być może dać z siebie jeszcze więcej. Postaramy się osiągnąć jak najwyższy poziom - opowiadał Blain.
W czwartkowym ćwierćfinale ze Słowenią (3:0) bezapelacyjnym liderem Japończyków był Yuki Ishikawa. Przyjmujący japońskiej kadry zdobył aż 27 punktów w zaledwie trzech setach rywalizacji. - Tak, ale siatkówka jest sportem zespołowym - przypomniał trener Japończyków. - Yuki świetnie wykonuje swoje zadanie, ale nie można zapominać chociażby o jego kolegach, których świetne obrony pozwalają mu wykorzystywać kontrataki. Staramy się wypracować odpowiedni balans we wszystkich aspektach – technicznym, taktycznym i mentalnym. Yuki jest znakomitym zawodnikiem, ale najważniejsze jest to, że mamy zgraną grupę, w której panuje świetna atmosfera.
W półfinale Japonię czeka zdecydowanie trudniejsze zadanie, bo zmierzy się ona z Polską i to w dodatku przed polską publicznością. Zapytaliśmy Philippe'a Blaina, jak ocenia szanse swojego zespołu w tej rywalizacji. - Pytanie, z którym polskim zespołem się zmierzymy, bo tam jest tylu świetnych zawodników, że nie wiemy, z kim zagramy - żartował Francuz. - Polska to jeden z dwóch zespołów, obok Włoch, które grają najlepszą siatkówkę. My musimy po prostu zagrać jak najlepiej to, co potrafimy. Musimy wykorzystać ten mecz również po to, żeby zebrać kolejne doświadczenie, w końcu niecodziennie gra się półfinał wielkiej światowej imprezy. Musimy po prostu zaprezentować naszą najlepszą siatkówkę i zobaczymy, co to nam przyniesie - podsumował.
Mecz półfinałowy Ligi Narodów Polska - Japonia odbędzie się w sobotę o godzinie 17:00. Relacja na żywo na Sport.pl. Trzy godziny później rozpocznie się drugi półfinał, w którym Stany Zjednoczone zmierzą się z Włochami.