• Link został skopiowany

To był horror! Polki zdobyły brąz Ligi Narodów! Pierwszy medal od 55 lat

Polskie siatkarki z brązowym medalem Ligi Narodów! Po niezwykle dramatycznym spotkaniu Polki wygrały po tie-breaku z mistrzyniami olimpijskimi Amerykankami 3:2 (15, -16, 19, -18, 15), zdobywając pierwszy od 55 lat medal w światowej imprezie oraz pierwszy w historii Ligi Narodów.
Polska z brązowym medalem LN
screen TVP 1

Jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma. Reprezentacja Polski siatkarek nie zdołała awansować do finału Ligi Narodów. W półfinale zdecydowanie lepsze od Polek okazały się Chinki, które zagrały doskonałe spotkanie i zwyciężyły 3:0. Ale zawodniczki Stefano Lavariniego wciąż mogły zdobyć medal Ligi Narodów. Czekało ich jednak kolejne bardzo trudne zadanie, bo miały zmierzyć się z mistrzyniami olimpijskimi Amerykankami, które z kolei musiały uznać wyższość Turczynek. W fazie zasadniczej Polki przegrały z Amerykankami 2:3, ale to mógł być idealny moment na rewanż.

Zobacz wideo Monika Fedusio najlepszą siatkarką sezonu! "Ten wybór nie był oczywisty"

To był horror! Polki obroniły dwie piłki meczowe i po tie-breaku zdobyły brąz Ligi Narodów

Początek meczu zapowiadał wyrównaną walkę, a nawet kłopoty Polek, które praktycznie od pierwszej piłki przegrywały z gospodyniami. W pewnym momencie Amerykanki prowadziły już 9:5, ale Biało-Czerwone zdołały dopaść swoje przeciwniczki. Po bloku na Alexandrze Frantti był już remis po 12, ale dopiero to, co wydarzyło się od wyniku 12:13, przeszło oczekiwania nawet największych optymistów. 

Polki ruszyły jak walec i zaczęły miażdżyć swoje rywalki. Przy serwisie Martyny Łukasik zdobyły aż sześć punktów z rzędu i wyszły na prowadzenie 18:13. Biało-Czerwone świetnie grały w obronie, w bloku, a także w kontrataku. Amerykanki z kolei były pogubione. Świetnie atakowała Olivia Różański, również z bardzo trudnych piłek i to jej atak zakończył pierwszego seta, którego Polki wygrały 25:15. Polki zakończyły tę partię serią 13:2!

Na drugiego seta trener Amerykanek Karch Kiraly wymienił całą szóstkę swoich zawodniczek. Efekt tego posunięcia był niezwykły. Nagle to Amerykanki zaczęły grać na dużo wyższym poziomie, a Polki koszmarnie się gubić. Świetnie spisywała się na lewym skrzydle Avery Skinner i to po jej ataku gospodynie prowadziły 11:5. 

Polki nie potrafiły się odbudować, grały bardzo chaotycznie, a przewaga rywalek tylko rosła. Nie pomogła także podwójna zmiana - Gałkowska i Nowicka nie potrafiły odmienić oblicza drużyny. Po podwójnym odbiciu Magdaleny Jurczyk było już 13:21, a seta skończyła znakomita Skinner - Amerykanki wygrały do 16.

Trzeciego seta, tak jak poprzednie, lepiej rozpoczęły rozpędzone Amerykanki. Dalej świetnie spisywała się Skinner i to po jej trzech udanych atakach było 7:4 dla gospodyń turnieju. Od stanu 9:12 Polkom udało się zdobyć trzy punkty z rzędu przy zagrywce Olivii Różański (w tym asie serwisowym) i wyrównać wynik tej partii. 

Amerykanki niedługo później prowadziły 15:13, ale wówczas fantastyczną serię zaliczyła Magdalena Stysiak. Zaserwowała dwa asy serwisowe, skończyła kilka kluczowych kontr i nagle zrobiło się 19:15 dla Polski. Ta seria sześciu punktów z rzędu okazała się kluczowa do zwycięstwa w tym secie, bo Polki już nie straciły tej przewagi i po autowym ataku Jordan Thompson wygrały trzecią partię 25:19.

Tradycyjnie dla tego meczu, również i w czwartym secie polskie siatkarki rozpoczęły źle. Atak wracającej na parkiet Andrei Drews dał Amerykankom czteropunktowa przewagę (4:8). Później jednak rozpoczął się rollercoaster. Polki szybko doprowadziły do remisu po 9, by od stanu 12:12 stracić cztery punkty z rzędu i przegrywać 12:16.

Co dalej? Oczywiście po dobrej serii Martyny Łukasik zrobił się remis 17:17, by po chwili Polki, głównie za sprawą błędów Magdaleny Stysiak i ataków Andrei Drews, straciły aż siedem punktów z rzędu. Dwie piłki później kolejny atak skończyła Drews - Amerykanki wygrały do 18 i doprowadziły do tie-breaka.

Decydujący set był pierwszym w tym meczu, w którym wreszcie udało się Polkom dobrze zacząć. Po blokach na Kelsey Robinson-Cook i Andrei Drews było 3:0 dla Polski, a gdy Avery Skinner kiwnęła w aut, nawet 5:1 i trener Amerykanek musiał prosić o czas. Gospodynie jednak krok po kroku doganiały polski zespół i po uderzeniu w aut Magdaleny Stysiak doprowadziły do remisu po 11, co doprowadziło do zaciętej końcówki.

Cóż to były za nerwy... Pierwszą piłkę meczową miały Amerykanki po udanym kontrataku Andrei Drews, ale Magdalena Stysiak w kluczowym momencie z zimną krwią obroniła swoimi atakami zarówno tego, jak i następnego meczbola. Co więcej, to właśnie kolejny wspaniały atak Stysiak dał Polkom pierwszą piłkę meczową, a po chwili efektowny blok na Drews wprawił Biało-Czerwone w prawdziwą euforię. Polskie siatkarki wygrały tie-breaka 17:15 i całe spotkanie 3:2, zdobywając brązowy medal Ligi Narodów.

Reprezentacja Polski siatkarek pokonała mistrzynie olimpijskie Amerykanki 3:2 i zdobyły pierwszy w historii medal Ligi Narodów oraz pierwszy od 55 lat medal na światowej imprezie. Drużynie Stefano Lavariniego należą się wielkie brawa. 

Mecz o 3. miejsce Ligi Narodów:

Polska - USA 3:2 (25:15, 16:25, 25:19, 18:25, 17:15)

Polska: Wenerska (3 punkty), Stysiak (23), Różański (14), Łukasik (14), Korneluk (13), Jurczyk (10), Stenzel (libero) oraz Nowicka, Gałkowska (3), Fedusio (1), Szczygłowska, Czyrniańska.

USA: Hancock (2), Lanier (3), Washington (1), Drews (10), Frantti (3), Rettke, Wong-Orantes (libero) oraz Carlini (3), Ogbogu (9), Robinson-Cook (6), O'Neal (9), Skinner (18), Thompson (5), Hentz (libero).

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: