Rywalki nie zagrały dla Polek. Rozbiły outsidera rezerwowym składem [TABELA]

Amerykanki odniosły dziewiąte już zwycięstwo w siatkarskiej Lidze Narodów. Mistrzynie olimpijskie z Tokio pewnie pokonały 3:0 (25:15, 25:17, 25:17) Bułgarię, co jest bardzo niekorzystną informacją dla reprezentantek Polski.

Wczorajszy mecz Polek z Amerykankami w siatkarskiej Lidze Narodów nie tylko obfitował w ogrom emocji, ale też przełożył się na zmiany w tabeli rozgrywek. Zawodniczki Karcha Kiraly'ego dzięki zwycięstwu 3:2 zostały nowymi liderkami rozgrywek. Choć zrównały się dorobkiem punktowym z naszymi siatkarkami, prowadzenie dał im lepszy bilans meczowy. W czwartek mogło dojść do kolejnych rotacji.

Zobacz wideo Grzegorz Kotowicz po świetnym występie kajakarzy: 4 z 5 medali zostały zdobyte na dystansach olimpijskich

Amerykanki nie pozostawiły złudzeń i odniosły kolejne zwycięstwo. Złe informacje dla Polek

W pierwszym spotkaniu dnia w południowokoreańskim Suwon zaprezentowały się zawodniczki Stefano Lavariniego. Polki zmierzyły się z Niemkami, które pod wodzą Vitala Heynena prezentują się z bardzo dobrej strony. Nasze siatkarki po katastrofalnym pierwszym secie (przegranym do 15) udowodniły wielką klasę i odniosły zwycięstwo 3:2 (15:25, 25:19, 25:19, 19:25, 17:15). To powiększyło ich dorobek do 23 punktów i przełożyło się na powrót na czoło tabeli.

Losy prowadzenie w tabeli Ligi Narodów po dziesiątej kolejce zależały więc od wyniku spotkania Amerykanek z Bułgarkami. Trener Kiraly dał odpocząć podstawowym zawodniczkom i wystawił do walki rezerwową "szóstkę". Mistrzynie olimpijskie z Tokio bardzo pewnie weszły w spotkanie i szybko zbudowały ogromną przewagę (11:2). W późniejszych fragmentach rywalki nadal pozostawały tylko tłem dla prowadzących, które zdołały powiększyć przewagę aż do 13 punktów. Choć pod koniec seta Bułgarki zdołały odrobić kilka punktów, ze zwycięstwa 25:15 cieszyły się faworytki.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Znacznie lepszy początek kolejnej partii zanotował Bułgarki, które zdołały odskoczyć na 7:3. Amerykanki szybko wróciły jednak do gry z poprzedniej odsłony, a kolejne serie punktowe pozwalały im budować coraz większą przewagę. Efektem była pewna wygrana do 17. Do połowy trzeciego seta ponownie lepsze były zawodniczki z Europy, jednak i tym razem nie pokusiły się o niespodziankę. Zawodniczki Kiraly'ego od stanu 9:12 włączyły wyższy bieg, by niedługo później cieszyć się ze zwycięstwa 3:0 (25:15, 25:17, 25:17).

Pewne zwycięstwo pozwoliło Amerykankom utrzymać prowadzenie w tabeli Ligi Narodów. Mistrzynie olimpijskie mają w dorobku 24 punkty, czyli o jeden więcej od reprezentacji Polski. Podium uzupełnia Brazylia.

Tabela Ligi Narodów po meczu USA - Bułgaria:

  1. Stany Zjednoczone - 24 pkt, 10 meczów, 9 zwycięstw, bilans setów 29:12
  2. Polska - 23 pkt, 10 meczów, 8 zwycięstw, 26:12
  3. Brazylia - 20 pkt, 9 meczów, 7 zwycięstw, 23:12
  4. Niemcy - 20 pkt, 10 meczów, 7 zwycięstw, 24:17
  5. Turcja - 20 pkt, 9 meczów, 6 zwycięstw, 22:11
  6. Japonia - 18 pkt, 9 meczów, 6 zwycięstw, 22:14
  7. Chiny - 18 pkt, 9 meczów, 6 zwycięstw, 21:13
  8. Włochy - 13 pkt, 9 meczów, 5 zwycięstw, 20:20
  9. Holandia - 14 pkt, 10 meczów, 4 zwycięstwa 18:18
  10. Kanada - 13 pkt, 9 meczów, 4 zwycięstwa, 16:17
  11. Serbia - 13 pkt, 9 meczów, 4 zwycięstwa, 19:21
  12. Dominikana - 7 pkt, 9 meczów, 3 zwycięstwa, 16:24
  13. Tajlandia - 8 pkt, 9 meczów, 2 zwycięstwa, 11:21
  14. Bułgaria - 8 pkt, 10 meczów, 2 zwycięstwa, 11:24
  15. Chorwacja - 6 pkt, 10 meczów, 2 zwycięstwa, 8:24
  16. Korea Południowa - 0 pkt, 9 meczów, 0 zwycięstw, 2:27

Polki i Amerykanki mają przed sobą jeszcze dwa spotkania fazy grupowej. Nasze zawodniczki zmierzą się z Bułgarkami (30 czerwca) i Koreankami (2 lipca), a obecne mistrzynie olimpijskie czekają mecz z Niemkami (1 lipca) i Chinkami (2 lipca).

Więcej o: