Siatkarki Stafano Lavariniego od wtorku rywalizowały w Hong Kongu w drugim turnieju tegorocznej Ligi Narodów. Biało-Czerwone wygrały 3:1 z Dominikaną, 3:0 z Turcją oraz nieoczekiwanie przegrały 0:3 z Holandią. W sobotę w ostatnim meczu w Chinach zagrały jak z nut i pokonały faworyzowane gospodynie 3:0!
Przed pierwszym gwizdkiem sobotniego spotkania Polki zajmowały drugie miejsce w tabeli z 17 punktami. Przed nimi były tylko Chinki, które miały na koncie tyle samo punktów, jednak miały też lepszy bilans setów. To oznaczało, że zwyciężczynie mieczu Polska - Chiny obejmą prowadzenie i zbudują kilku punktową przewagę nad rywalkami.
Biało-Czerwone po niespodziewanej porażce z Holandią wyszły w sobotę na plac gry z zamiarem rehabilitacji za piątkowy wynik. Od początku meczu Polki grały świetnie w ataku oraz zagrywce. Bardzo dobrze na środku wyglądała też Agnieszka Korneluk. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wygraną polskich siatkarek 3:0 i Polki objęły prowadzenie w Lidze Narodów!
Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl.
Teraz przed Polkami tydzień przerwy w rywalizacji. Kolejny turniej Ligi Narodów odbędzie się w koreańskim Suwon. Biało-Czerwone zagrają ze Stanami Zjednoczonymi (28 czerwca, godz. 8:30), Niemcami (29 czerwca, 5:00), Bułgarią (30 czerwca, 5:00) oraz Koreą Południową (2 lipca, 7:00). Relacje na żywo na Sport.pl i w naszej aplikacji.