Polskie siatkarki rozpoczęły sezon reprezentacyjny od dwóch towarzyskich wygranych 4:0 z Francuzkami (rozgrywano dodatkowy set). Była to dla nich rozgrzewka przed rywalizacją w Lidze Narodów, którą rozpoczęły we wtorek 30 maja.
Na inaugurację pierwszej tury zmagań, która odbywa się w Turcji, Polki zmierzył się z Kanadyjkami. Na początku pierwszego seta wyszły na minimalne prowadzenie, ale później rywalki zdołały doprowadzić do stanu 10:10. Od tego czasu dominowały i nie dały sobie wydrzeć prowadzenia. Wygrały 25:20.
Drużyna Stefano Lavariniego zrewanżowała się w kolejnej partii, w której po raz kolejny zaliczyła bardzo udany start. W pewnym momencie miała już nawet siedem punktów przewagi, lecz ostateczny wynik to 25:23.
W trzecim secie to Kanadyjki zaczęły zdecydowanie lepiej i prowadziły sześcioma punktami. Polki zdołały odrobić straty i nawet wyjść na prowadzenie, ale po raz kolejny roztrwoniły przewagę i przegrały seta do 20. W czwartej partii doszło do powtórki wyniku z drugiej, wygranej przez polskie siatkarki do 23.
Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
O wyniku spotkania zadecydował dopiero tie-break. W nim drużyna Lavariniego prowadziła już 10:6, ale później to Kanadyjki przejęły inicjatywę i doprowadziły do stanu 12:12. W decydującym momencie błysnęła Martyna Czyrniańska, która zdobyła dwa kluczowe punkty i dała zwycięstwo 15:13.
Dzięki tej wygranej Polki zajmują czwarte miejsce w tabeli LN. Na czele są Japonkami i Niemkami, które w stosunku 3:1 pokonały odpowiednio Dominikanki i Holenderki, a także Włoszki, które na inaugurację ograły 3:2 Tajlandię i mają korzystniejszy bilans małych punktów od polskich siatkarek.
Kolejne spotkanie w Lidze Narodów Polki rozegrają w czwartek 1 czerwca o godzinie 16:00 czasu polskiego. Wtedy zmierzą się z Włoszkami.