Stefano Lavarini selekcjonerem reprezentacji Polski siatkarek został w zeszłym roku. Na stanowisku zastąpił ustępującego po sześciu latach Jacka Nawrockiego. Jednocześnie włoski szkoleniowiec pozostawał trenerem rodzimego klubu Igor Gorgonzola Novara, z którym związał się w 2020 r. Choć jego kontrakt obowiązywał do 2024, w czwartek zespół poinformował o przedwczesnym rozstaniu. - Klub chciałby podziękować Stefano za wspólną podróż i codzienne zaangażowanie w swoją pracę. Życzymy mu wszystkiego najlepszego w dalszej karierze - zakomunikowano na Facebooku.
Powodem zwolnienia nie miały być wyniki (Novara awansowała do półfinału Serie A), ale odmienna wizja obu stron na dalsze prowadzenie drużyny. Dostępność 44-latka na rynku nie umknęła uwadze konkurencji. Jak donosi "La Gazetta dello Sport", Lavariniego chce pozyskać tureckie Fenerbahce Opet Stambuł, czyli jeden z największych europejskich potentatów. W tym sezonie Fenerbahce zdobyło mistrzostwo Turcji, pokonując w finale Eczacibasi, natomiast w Lidze Mistrzów odpadło w półfinale z późniejszym triumfatorem rozgrywek Vakifbankiem i to dopiero po złotym secie. Według włoskiej prasy Lavarini zastąpi w tureckim klubie dotychczasowego szkoleniowca Zorana Terzicia, który dostał ofertę z rosyjskiego Dynama Kazań.
Jeżeli selekcjoner Polek trafi do Turcji, będzie na co dzień współpracował z jedną z polskich siatkarek. Do Fenerbahce przenosi się również nasza atakującą Magdalena Stysiak, która po dwóch sezonach oficjalnie opuszcza włoskie Vero Volley Monza.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.
Największym osiągnięciem Lavariniego z Novarą było wicemistrzostwo kraju w 2021 r. Wcześniej sukcesy odnosił z brazylijskim Minas Tenis Clube. W 2019 r. sięgnął po mistrzostwo i puchar Brazylii, a rok wcześniej zdobył srebrny medal klubowych mistrzostw świata. Z kolei reprezentację Polski już w pierwszym sezonie wprowadził do ćwierćfinału mistrzostw świata.