Polskie siatkarki doskonale zaczynają sezon. Lepiej się nie dało. Francja rozbita

Siatkarki reprezentacji Polski rozpoczęły sezon od wygranego 4:0 (25:21, 30:28, 25:11, 25:23) towarzyskiego meczu z Francuzkami. Rywalki zdołały nawiązać walkę, jednak w decydujących momentach lepsze okazywały się Polki. Trener Stefano Lavarini w trakcie spotkania sprawdził aktualną formę większości zawodniczek z kadry.

Polki podchodzą do obecnego sezonu zmotywowane świetnym wynikiem w ubiegłorocznych mistrzostwach świata, gdzie dotarły do ćwierćfinału. W tym roku czekają je bardzo intensywne miesiące. Na początek zawodniczki Stefano Lavariniego wezmą udział w Lidze Narodów, którą zainaugurują 30 maja meczem z Kanadą. Później wezmą udział w mistrzostwach Europy i powalczą o kwalifikację na przyszłoroczne igrzyska olimpijskie w Paryżu.

Zobacz wideo Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wygrywa Ligę Mistrzów! Śliwka: Drużyna zrobiła to w sposób niewyobrażalny

Polskie siatkarki rozpoczęły sezon reprezentacyjny. Udane przetarcie w meczu z Francją

Zanim reprezentantki Polski udadzą się do Antalyi, gdzie rozegrają pierwszy turniej Ligi Narodów, czekały je dwa mecze towarzyskie z Francuzkami. Starcia z gospodyniami przyszłorocznych igrzysk były przetarciem przed wymagającym sezonem i miały sprawdzić obecne zgranie drużyny. Selekcjonerzy obu ekip umówili się na rozegranie czterech setów i ewentualnego tie-breaka przy stanie 2:2. 

Trener Lavarini w pierwszym meczu w Radomskim Centrum Sportu postawił na skład, który był bardzo zbliżony do wyjściowej "jedenastki" podczas mistrzostw świata. Na parkiecie pojawiły się Magdalena Stysiak, Agnieszka Korneluk, Kamila Witkowska, Olivia Róźański oraz Maria Stenzel. Na rozegraniu zaprezentowała się Katarzyna Wenerska, a duet przyjmujących uzupełniła Martyna Łukasik.

Początek spotkania był bardzo nerwowy z obu stron, o czym świadczyła spora liczba błędów. Jako pierwsze przewagę niespodziewanie zaczęły budować Francuzki, które z czasem odskoczyły nawet na 14:9. Spora strata zmobilizowała Polki, które od razu wzięły się za gonienie wyniku. Efektem było doprowadzenie do wyrównania i późniejsze prowadzenie 18:16. Przewaga prowadzących utrzymała się już do końca partii, wygranej 25:21.

Wyrównana walka w drugim secie, później Polki nabrały rozpędu. Zwycięstwo na inaugurację sezonu

Początek drugiej partii był wyrównany, choć delikatną przewagę wypracowały sobie zawodniczki Lavariniego. Z czasem odskoczyły one na 13:10 i wydawało się, że przejmą inicjatywę na parkiecie. Rywalki nie zamierzały się jednak poddawać i doprowadziły do remisu, a później zdołały uciec na 20:17. Polki odrobiły stratę i wypracowały dwie piłki setowe, jednak Francuzki doprowadziły do gry na przewagi. Po wyrównanej i emocjonującej walce ze zwycięstwa 30:28 cieszyły się finalnie nasze zawodniczki.

Trzecią odsłoną Polki rozpoczęły w zupełnie innym składzie. Partia ta od początku toczyła się na warunkach naszych zawodniczek, które szybko odskoczyły na 7:3. Prowadzące notowały kolejne serie punktowe, a rywalki były totalnie bezbronne. Z czasem przewaga zawodniczek Lavariniego wzrosła do 10 punktów (16:6), co zapowiadało solidne siatkarskie lanie w tym secie. Francuzki nie potrafiły już się zmobilizować, a prowadzące cieszyły się z przekonującego zwycięstwa do 11. 

Czwarty set ponownie rozpoczął się lepiej dla naszej reprezentacji. Polki szybko zbudowały przewagę i z czasem wyszły na 10:6. W późniejszych akcjach po obu stronach siatki powróciły błędy własne. Nie wpłynęło to jednak na wynik, gdzie w dalszym ciągu kilkupunktowe prowadzenie utrzymywały nasze zawodniczki. Pod koniec było nawet 22:15, jednak od tego momentu rywalki wygrały sześć kolejnych akcji i zbliżyły się tylko na jeden punkt. Polki utrzymały jednak nerwy na wodzy i wygrały całe spotkanie 4:0 (25:21, 30:28, 25:11, 25:23). 

Więcej o: