Prezesi PlusLigi nie posłuchali Grbicia. Zrobili po swojemu. Trener Polaków reaguje

Jakub Balcerski
Prezesi klubów PlusLigi zdecydowali o kształcie rozgrywek w sezonie olimpijskim. Liga ze skróconą fazą play-off zakończy się 27 lub 28 kwietnia. To o tydzień później niż prosił trener reprezentacji Polski, Nikola Grbić. - Teraz mogę tylko zaakceptować tę decyzję i przygotować zespół najlepiej, jak potrafię - mówi w rozmowie ze Sport.pl serbski szkoleniowiec.

Reforma rozgrywek musiała zostać przeprowadzona ze względu na przygotowania do igrzysk olimpijskich. Reprezentacja Polski jeszcze na nie nie awansowała, ale ma na to bardzo dużą szansę: gra w turnieju kwalifikacyjnym, w którego losowaniu nie trafiła do najtrudniejszej grupy, a jeśli nie załatwi sprawy gry w Paryżu w ten sposób, to prawdopodobnie pojedzie na igrzyska dzięki wysokiej pozycji w rankingu FIVB. Tym samym dobrze byłoby, żeby siatkarze mieli nieco więcej czasu na spokojne przygotowanie do najważniejszej imprezy czterolecia.

Zobacz wideo Norbert Hubert o planach po zwycięstwie ze Ślepskiem Malow Suwałki: Siatkówki będziemy trenować troszkę mniej

PlusLiga zmienia system rozgrywek na sezon olimpijski. Skrócona faza play-off

Przyszły sezon PlusLigi będzie się różnił od obecnego skróconą fazą play-off. "Do fazy play-off awansuje osiem ekip, które zagrają ćwierćfinały i półfinały systemem mecz i rewanż (w dwumeczu obowiązuje złoty set na identycznych warunkach jak w Lidze Mistrzów) oraz mecze o medale (rywalizacja do dwóch wygranych meczów, bez złotego seta)" - czytamy w informacji opublikowanej na oficjalnej stronie rozgrywek.

Obecnie w play-offach PlusLigi już od ćwierćfinałów rywalizacja toczy się do trzech wygranych meczów. Maksymalna liczba meczów potrzebnych do zdobycia tytułu mistrza Polski spadła zatem z 45 do 37. Decyzja o skróceniu kluczowej fazy rozgrywek, o której PlusLiga poinformowała oficjalnie w czwartek, została podjęta jednogłośnie. Zgodziło się ze sobą wszystkich szesnastu prezesów klubów obecnie tworzących najwyższy poziom rozgrywkowy w Polsce.

Developres Developres znów powalczył, ale turecki gigant górą. Półfinał LM nie dla rzeszowianek

Prośba Grbicia nie została wysłuchana. "To znaczy, że od startu nic się nie zmieniło"

Inaczej brzmiała jednak prośba, z którą w kierunku prezesów klubów PlusLigi wyszedł trener reprezentacji Polski, Nikola Grbić. - Jeśli ostatecznym terminem zakończenia ligi będzie 28 kwietnia, to znaczy, że od startu nic się nie zmieniło - mówił niedawno w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty. I faktycznie, jak podaje PlusLiga przyszły sezon zacznie się 20 października, a zakończy 27 lub 28 kwietnia.

To, co podsunął serbski szkoleniowiec - a proponował m.in. warianty z podzieleniem ligi na dwie grupy już w fazie zasadniczej, lub rozgrywanie turniejów o awans do półfinału zamiast pierwszej części fazy play-off - zostało jednak odrzucone.

Radość siatkarzy Jastrzębskiego Węgla Resovia wciąż bez sposobu na odwiecznego rywala. "Zrobili" im Zaksę

- Chcieliśmy zachować fazę play-off, żeby o mistrzostwie czy medalach nie decydował jeden mecz. Każdy z wariantów rozgrywek miał podobną liczbę rozgrywanych meczów, ostatecznie uznaliśmy, że rozwiązanie z całą fazą zasadniczą i skróconym play-off będzie najlepsze - mówi o zmianie cytowany przez PlusLigę prezes obecnych mistrzów Polski, Grupy Azoty Zaksy Kędzierzyn-Koźle, Piotr Szpaczek.

Grbić: Mogę tylko zaakceptować tę decyzję

Jak na decyzję prezesów klubów PlusLigi reaguje Nikola Grbić? - Byłem w tej dyskusji jedynie jako trener reprezentacji próbujący możliwie najlepiej przygotować swój zespół do igrzysk olimpijskich. Rozumiem jednak, jak wiele różnych czynników składa się na decyzję o tym, jak będzie rozgrywany przyszły sezon ligowy. Wiem, jak to wygląda w przypadku pięciu najsilniejszych klubów i kolejnych z niższym budżetem i nieco słabszym składem. Każdy ma swój interes i to był bardzo skomplikowany wybór - mówi Sport.pl Serb.

Choć główny cel reformy PlusLigi został zrealizowany - kończy się przed początkiem maja - to dla kadry liczy się każdy tydzień, który mogą przeznaczyć na przygotowania do gry o medale w Paryżu. Grbić już wcześniej mówił, że nie będzie później używał ewentualnego ubytku tygodnia treningów jako wymówki, ale ten czas przydałby się jego zespołowi. - Prosiłem, żeby liga kończyła się o tydzień wcześniej, niż postanowiono, ale zdaję sobie sprawę, że w przypadku 16-zespołowej ligi to trudne do zrealizowania. Teraz mogę tylko zaakceptować tę decyzję i przygotować zespół najlepiej, jak potrafię - przyznaje Grbić.

Wilfredo Leon i Kamil Semeniuk Sensacyjna porażka "polskiej" drużyny. Koniec kosmicznej serii. Leon błyszczał, Semeniuk zawiódł

- Cały sezon będzie bardzo trudny. Także ze względu na późny start, bo do 8 października gramy w turnieju kwalifikacyjnym o awans na igrzyska - ocenia trener polskich siatkarzy. - Zrobimy wszystko, żeby przygotować się do tego turnieju w odpowiedni sposób. Mamy nadzieję, że zapewnimy sobie wyjazd do Paryża już jesienią tego roku. Wtedy nie będziemy musieli tak intensywnie myśleć już o wadze meczów w Lidze Narodów w 2024 roku i utrzymaniu odpowiednio wysokiej pozycji w rankingu, a wszystko przyjdzie naturalnie - dodaje Nikola Grbić.

Więcej o: