Sir Safety Perugia kompletnie zdominowała sezon zasadniczy włoskiej SuperLega i zajęła pierwsze miejsce w tabeli. Drużyna byłego trenera reprezentacji Polski, Andrei Anastasiego, w 22 meczach nie przegrała ani razu i zgromadziła 54 punkty. Tym samym stała się murowanym kandydatem do triumfu w rozgrywkach, w ćwierćfinale play-off trafiła na ósmy w tabeli Allianz Milano. W pierwszym meczu zawodnicy Perugii rozbili rywali 3:0 i wydawało się, że sytuacja powtórzy się w kolejnych spotkaniach serii.
Skazywany na porażkę Allianz drugi mecz rozpoczął jednak mecz od świetnej gry. Kapitalnie spisywał się Yuki Ishikawa, który zdobył dziewięć punktów i poprowadził drużynę do triumfu 27:25 w pierwszym secie. Perugia wykazywała się nieskutecznością, a wyjątkowo źle grał Kamil Semeniuk. Podobnie było w drugim secie, który ekipa z Lombardii wygrała 25:21 i niespodzianka wisiała w powietrzu.
Anastasi po drugiej partii na dobre zdjął z boiska Semeniuka - reprezentant Polski zakończył występ z czterema punktami i został zmieniony przez Ołeha Płotnickiego. Na boisku pozostał Wilfredo Leon i to on był prawdziwym liderem Perugii. Faworyci wzięli się za odrabianie strat i wygrali kolejne dwa sety - do 21 i do 18.
Tie-break zwiastował wielkie emocje, ale niespodziewanie presję udźwignęli zawodnicy z Mediolanu. Wygrali 15:13 i pierwsza porażka Perugii w tym sezonie stała się faktem. Leon był najskuteczniejszym zawodnikiem na boisku, ale nie zdołał uchronić drużyny przed sensacyjną porażką. Reprezentant Polski skończył 20 ataków, siedem razy blokował i dwukrotnie popisał się asem serwisowym, co złożyło się na 29 zdobytych punktów. Najlepszy w zespole Allianz Osniel Melgarejo zdobył siedem punktów mniej.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Stan rywalizacji w ćwierćfinale to 1-1, do następnej fazy play-offów awansuje drużyna, która pierwsza wygra trzy spotkania. Kolejne w niedzielę 26 marca w Perugii.