Choć działacze i zawodnicy młodzieżowej drużyny Hemarpolu Norwid Częstochowa robili wszystko, by trener Piotr Lebioda mógł dalej prowadzić zespół, Wydział Dyscypliny Śląskiego Związku Piłki Siatkowej nie miał skrupułów. Doświadczony szkoleniowiec przez najbliższy rok będzie musiał zachowywać się wzorowo, gdyż właśnie na taki okres zawieszona została kara pięciu miesięcy całkowitego zawieszenia.
Do sytuacji, o której mowa doszło 10 lutego w trakcie meczu Eco-Team AZS Stoelzle Częstochowa – Hemarpol Norwid Częstochowa, gdy obie drużyny walczyły o najwyższe cele w juniorskich zawodach o mistrzostwo województwa. Wówczas, jeden z zawodników został przez Lebiodę ściągnięty z boiska, by po chwili usłyszeć słowną reprymendę i otrzymać lekki cios w twarz. Całą sytuację wychwyciła jedna z kamer znajdujących się na hali, o czym niedługo później dowiedziała się cała Polska.
Choć na pierwszy rzut oka wydawało się, że trener juniorów poszedł zdecydowanie za daleko, w obronę wzięli go zawodnicy, w tym także ofiara całego zajścia. W rozmowie z portalem "miejska.tv" młody zawodnik zabrał głos, podkreślając, że Lebioda chciał go jedynie zmotywować do lepszej gry i koncentracji.
Bardzo podobnie o całym zajściu wypowiadali się też pozostali zawodnicy juniorów Norwida Częstochowa, którzy brali swojego szkoleniowca w obronę. Według nich Piotr Lebioda jest nie tylko świetnym nauczycielem siatkówki, ale i znakomitym opiekunem, który dba o dobre samopoczucie zespołu, którego większość graczy nie pochodzi z Częstochowy.
Mimo bardzo szeroko zakrojonej akcji wsparcia dla trenera Lebiody, Wydział Dyscypliny Śląskiego Związku Piłki Siatkowej postanowił ukarać sprawcę całego zamieszania. Według komunikatu wydanego przez organ zarządzający zachowanie szkoleniowca juniorów Norwida miało charakter czynnej agresji.
Z tego względu na Lebiodę nałożono karę zawieszenia w prawach na okres pięciu miesięcy. Nie oznacza to jednak, że w tym czasie zawodnicy juniorskiego zespołu z Częstochowy zostaną bez wsparcia. Wręcz przeciwnie. Kara zawieszenia została bowiem zawieszona na okres dwunastu miesięcy. Tym samym Piotr Lebioda przez najbliższy rok będzie musiał zachowywać się na ławce rezerwowych więcej niż wzorowo.