Polacy będą uczyć Chińczyków. Pierwszy trafił już do Polski. To początek

Na rynku transferowym PlusLigi doszło do niecodziennej sytuacji. Jingyin Zhang trafił do Trefla Gdańsk za darmo. Na dodatek klub nie będzie mu płacił wynagrodzenia. Siatkarz przybył do Polski ze specjalną misją, o czym w rozmowie z WP SportoweFakty opowiedział Dariusz Gadomski. - Chińczycy doszli do wniosku, że jak się szkolić, to od najlepszych. A my nie mamy się czego wstydzić - wyjawił.

PlusLiga uznawana jest za jedną z najlepszych siatkarskich lig na świecie. Polskie kluby regularnie walczą na arenie międzynarodowej i zdobywają trofea. W sezonie 2021/22 ZAKSA Kędzierzyn-Koźle drugi raz z rzędu wygrała Ligę Mistrzów. W tym roku zespół awansował do ćwierćfinału i ma szansę na obronę tytułu. Co więcej, w 1/4 finału rywalizuje również Jastrzębski Węgiel. Nic dziwnego, że do Polski przyjeżdżają kolejni zagraniczni siatkarze. W lutym do drużyny Trefla Gdańsk dołączył Jingyin Zhang. To pierwszy w historii zawodnik z Państwa Środka w PlusLidze. Okazuje się, że siatkarz przybył do Polski ze specjalną misją.

Zobacz wideo W Radomiu trwa klątwa nowej hali? Damian Schulz: Chcemy przełamać tę halę

Jingyin Zhang trafił do Trefla Gdańsk. Chińczycy chcą uczyć się od najlepszych

Jak poinformował Dariusz Gadomski, prezes Trefla Gdańsk, Zhang trafił do Polski całkowicie za darmo. Chińczycy przygotowali specjalny projekt, dzięki któremu chcą zbudować silną potęgę siatkarską w kraju. Jednym z założeń jest wysłanie zawodników do najlepszych lig świata, by tam zbierali doświadczenie, a następnie przekazali je rodakom. Uczestnikiem tego projektu jest właśnie Zhang.

- Odezwał się do mnie były szef polskiej siatkówki, Mirosław Przedpełski i zdradził, że ruszamy z polsko - chińską współpracą siatkarską. I tak Zhang, topowy zawodnik kadry Chin, którego wyznaczyli do właśnie pilotażowego wyjazdu, trafił do nas - wyjawił Gadomski w rozmowie z WP SportoweFakty

Trefl Gdańsk nie wydał ani złotówki na transfer siatkarza. Co więcej, polski klub nie będzie również płacił Zhangowi za występy. Koszty kontraktu w całości pokrywają Chińczycy. - Nic nas jego pobyt nie kosztuje. Chcemy, żeby wywiózł stąd jak najlepsze wspomnienia i jak najwięcej się nauczył. (...) [Chińczycy, przyp.red.] doszli do wniosku, że jak się szkolić, to od najlepszych. A my nie mamy się czego wstydzić. Rozgrywki ligowe są na światowym poziomie, szkolenie także. Cieszymy się, że możemy sprzedawać na inny rynek to, na co przez lata pracowaliśmy. Oni chcą sprawić, żeby siatkówka była u nich jedną z czterech najbardziej popularnych dyscyplin - kontynuował.

Gadomski poinformował, że do Gdańska przyjechało też dwóch trenerów z Chin. Kontrakt z 23-latkiem obowiązuje do końca sezonu i na razie nie wiadomo, czy Chińczycy zdecydują się pozostawić zawodnika w Trójmieście.

Choć 23-latek trafił do Trefla zaledwie kilka tygodni temu, to już zrobił ogromne postępy. Zadebiutował w meczu z Aluron CMC Warta Zawiercie, przegranym 1:3. Jednak już w czwartkowym spotkaniu z BBTS Bielsko-Biała (3:1), siatkarz pokazał się z bardzo dobrej strony. Zdobył 24 punkty - posłał sześć asów serwisowych i dwa razy zablokował rywali. Dodatkowo popisał się 76-procentową skutecznością - skończył 16 z 21 ataków i został nawet wybrany MVP meczu.

Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl

Trefl Gdańsk zajmuje obecnie szóste miejsce w tabeli z dorobkiem 47 punktów. Do liderującej Warty Zawiercie traci 12 punktów. W kolejnym spotkaniu gdańszczanie zmierzą się z Cuprum Lubin.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.