Polacy prowadzą włoski walec. Niesamowity wyczyn Perugii

Sir Safety Perugia właśnie straciła pierwszy punkt w tym sezonie włoskiej Serie A. Mecz z Trentino pokazał jednak skalę dominacji drużyny Andrei Anastasiego - nawet w najtrudniejszym momencie od początku rozgrywek zdołali wygrać 3:2 (19:25, 25:18, 25:22, 23:25, 15:11) i ich bilans to 19 zwycięstw przy braku porażek.

Trentino do tej pory było drugą siłą włoskiej siatkówki mężczyzn w tym sezonie, ale już straciło to miano na rzecz Modeny. Choć w niedzielny wieczór miało kilka szans, żeby dokonać niemożliwego: pokonać Perugię w bezpośrednim spotkaniu.

Zobacz wideo Najważniejsze postanowienie sądu ws. Lewandowski - Kucharski

Perugia wciąż niepokonana. Trentino miało swoje szanse, ale urwało tylko punkt

To nadal nie udało się jednak nikomu. Trentino trenera Angelo Lorenzettiego także poległo, chociaż prowadziło już 1:0 po świetnym pierwszym secie wygranym 25:19. Dwa kolejne sety poszły jednak na konto Perugii, która grała już o wiele swobodniej i przez to wznosiła się na wyższy poziom. Partie wygrała odpowiednio do 18 i 22.

W końcu przyszedł jednak bardziej wyrównany set, w którym w końcówce przeważało Trentino. Perugia złapała niezłe tempo gry na chwilę, przy ostatnich piłkach i wydawało się, że może jeszcze zamknąć mecz w czterech setach. Trener Lorenzetti poprosił nawet o czas w obawie o wynik i kłócił się przez siatkę ze szkoleniowcem Perugii, Andreą Anastasim. Ostatecznie jego zespół doprowadził jednak do tie-breaka, ale w nim był już o wiele gorszy od silnego rywala. Przegrał 11:15, a w całym meczu 2:3. Perugia znów pokazała rywalom z kraju, że jest nie do zdarcia.

Świetny mecz Leona. Dominacja Perugii jest niebywała

To niebywałe, ale Perugia wygrała już 19. mecz w tym sezonie Serie A i był to jej pierwszy rozegrany na przestrzeni pięciu setów. To oznacza, że stracili pierwszy punkt w obecnych rozgrywkach, ale to nie zmienia nic ani w tabeli - wciąż są liderami z przewagą 18 punktów nad drugą Modeną, ani w tym, jak będą postrzegani: pozostaną największym dominatorem włoskiej siatkówki ostatnich lat. Swoje muszą oczywiście potwierdzić w najważniejszych spotkaniach sezonu: fazie play-off zarówno mistrzostw Włoch, jak i Ligi Mistrzów, a także finałowych spotkaniach Pucharu Włoch.

W niedzielnym meczu na boisku przez cały mecz pozostawali Kamil Semeniuk i Wilfredo Leon. Były zawodnik ZAKSY Kędzierzyn-Koźle zdobył 10 punktów, utrzymując 40 procent skuteczności w ataku i 54 procent pozytywnego przyjęcia. Za to Leon rozegrał świetne spotkanie - zgromadził 19 punktów, atakując ze skutecznością na poziomie 61 procent i 41-procentową skutecznością przyjęcia. Polacy od wielu tygodni prowadzą ten włoski walec w naprawdę kapitalnym stylu.

Przed włoskim gigantem jeszcze trzy mecze fazy zasadniczej ligowych rozgrywek. Najbliższy, w niedzielę, 19 lutego, zagrają z Cisterną. Nieco później, 25 lutego zmierzą się w półfinale Pucharu Włoch z Piacenzą.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.