W ćwierćfinale Ligi Mistrzów jest już pięciu zwycięzców grup tegorocznej edycji, w tym wicemistrzowie Polski - Jastrzębski Węgiel. W barażach fazy playoff, w bezpośrednim starciu, o jedno z pozostałych trzech miejsc walczą dwa polskie zespoły - Aluron CMC Warta Zawiercie i odmieniona po przyjściu Bartosza Bednorza Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Choć kibice spodziewali się tu bardzo wyrównanej rywalizacji, pierwszy mecz w Dąbrowie Górniczej, gdzie gospodarzem meczów LM jest Aluron, był zaskakująco jednostronny.
W pierwszym secie tego spotkania siatkarze z Kędzierzyna-Koźla szybko przejęli inicjatywę na parkiecie. W połowie seta przy serii zagrywek Bartosza Bednorza goście zdobyli aż pięć punktów z rzędu i prowadzili już 18:13. W samej końcówce seta jednak znakomitą serię zaliczył Dawid Konarski, który bezbłędnie atakował nawet z beznadziejnie trudnych piłek. Niestety dla gospodarzy, przy stanie 21:22 piłek na remis nie wykorzystali Kovacević i Kwolek. Po bloku na tym drugim zamiast po 22, zrobiło się 21:23. Mimo starań Konarskiego, który dalej grał bezbłędnie, ZAKSA była w stanie utrzymać te dwa punkty przewagi i po ataku w linię Łukasza Kaczmarka wygrała pierwszą partię do 23.
W drugim secie tak dużych emocji nie było. Goście z Kędzierzyna-Koźla już w pierwszej fazie seta, wykorzystując proste błędy siatkarzy Aluronu, wyszli na czteropunktowe prowadzenie 11:7, którego nie oddali już do końca. Prowadzenie przez znakomicie grającego Łukasza Kaczmarka (69 proc. w ataku w całym meczu!) mistrzowie Polski mieli wprawdzie trochę problemów z licznymi błędami w zagrywce, ale nie pozwolili gospodarzom wrócić do gry. Zawiercianie w drugim secie nie mieli na kim oprzeć swojej gry, a po zepsutym serwisie Michala Szalachy przegrali gładko 19:25.
Trzecia partia była z kolei najbardziej wyrównana ze wszystkich i nie brakowało w niej zwrotów akcji. Lepiej tego seta rozpoczął Aluron, który zaczął zaliczać pierwsze w tym meczu bloki na zawodnikach rywali, co pozwoliło objąć szybkie prowadzenie 5:3. Kilka piłek później, po asie serwisowym Konarskiego i błędzie Davida Smitha gospodarze prowadzili już 11:7, ale szybko tę kilkupunktową przewagę stracili, za sprawą dwóch kolejnych asów serwisowych najlepszego na parkiecie Kaczmarka (11:10).
Później w poczynaniach obu zespołów pojawiło się sporo niewymuszonych błędów. Udane kontrataki Kaczmarka i Bednorza pozwoliły gościom doprowadzić do remisu po 18, a w końcówce huśtawka nastrojów trwała w najlepsze, gdyż obie drużyny odbierały sobie co chwila prowadzenie. Po asie serwisowym Konarskiego Aluron prowadził 20:18, ale później trzy kolejne punkty zdobyła ZAKSA i po kontrataku Kaczmarka wyszła na prowadzenie. Po chwili ten sam Kaczmarek został zablokowany i było 22:21 dla drużyny Michała Winiarskiego. W ostatnich piłkach jednak odpowiedzialność za grę zespołu wziął Kaczmarek (22 pkt, 69 proc. skuteczności w ataku) i to po jego skutecznych atakach ZAKSA zwyciężyła w trzeciej partii 25:23, a w całym meczu 3:0. Kaczmarek oczywiście został uznany MVP całej konfrontacji, w której oprócz niego świetnie spisywali się także rozgrywający Marcin Janusz i libero Erik Shoji.
Mecz rewanżowy w Kędzierzynie-Koźlu zostanie rozegrany w środę 15 lutego. Zwycięzca tego dwumeczu w ćwierćfinale Ligi Mistrzów zmierzy się z włoskim Itasem Trentino. W 1/4 finału jest już inna polska drużyna, Jastrzębski Węgiel, która o półfinał będzie walczyła z niemieckim VfB Friedrichshafen lub francuskim Tours VB.
Aluron: Kwolek (9 pkt), Zniszczoł (4), Konarski (13), Tavares (2), Szalacha (7), Kovacević (10), Danani (libero) oraz Kozłowski, Dulski (1), Łaba.
ZAKSA: Kaczmarek (22), Janusz, Bednorz (13), Śliwka (8), Smith (5), Paszycki (8), Shoji (libero) oraz Staszewski.