PGE Skra Bełchatów 17 grudnia 2022 roku rozgrywała mecz 16. kolejki PlusLigi z Aluronem CMC Wartą Zawiercie. W trzeciej partii Kacper Piechocki ofiarnie walczył o utrzymanie piłki w grze, ale okupił to upadkiem za bandy reklamowe. Libero szybko otrzymał pomoc medyczną, a po meczu okazało się, że doznał poważnego urazu stawu łokciowego, który wyklucza go z gry do końca sezonu.
Piechocki do fatalnego w skutkach upadku odniósł się w magazynie #7strefa w Polsacie Sport. - Teraz już wiem, że to była głupota, ale zawsze powtarzałem, że nigdy nie myślałem o konsekwencjach, jakie mogą się zdarzyć, skacząc przez bandę czy gdzieś w krzesła. Zawsze myślałem tylko o tym, żeby tę piłkę obronić i uratować. Tym razem przekonałem się na własnej skórze, że może czasem warto odpuścić - stwierdził wprost.
- Najśmieszniejsze jest to, że tym razem nie chciałem skakać. Chciałem się zatrzymać, na tej bandzie mnie przechyliło i ręka uciekła. Wcześniej nie miałem takich momentów. Teraz, przed tą sytuacją, w głowie pojawiła się taka myśl – "nie rób tego", "nie skacz". Może było to spowodowane tym, że moje ciało nie było gotowe na ten skok. Może gdybym przeskoczył normalnie, to by się skończyło inaczej - dodał zawodnik Skry.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Utrata Piechockiego jest sporym problemem dla bełchatowskiego klubu, który w trwających rozgrywkach prezentuje się znacznie poniżej oczekiwań. Zawodnicy Joela Banksa w ostatnim meczu ligowym przegrali 2:3 z Projektem Warszawa, ponosząc 13 porażkę w sezonie. To przekłada się na 29-punktowy dorobek i dopiero 11. lokatę w tabeli PlusLigi. Skra o pozytywny impuls i utrzymanie nadziei na awans do fazy play-off powalczy w niedzielę 29 stycznia, kiedy zmierzy się Barkomem Każany Lwów.