O transferze Bartosza Bednorza do ZAKSY mówiło się już od jakiegoś czasu. Teraz w końcu nadszedł wyczekiwany moment. Ekipa mistrza Polski i triumfatora dwóch ostatnich edycji siatkarskiej Ligi Mistrzów oficjalnie zaprezentowała 28-letniego przyjmującego. To doskonała wiadomość, bo zespół z Opolszczyzny po odejściu Kamila Semeniuka do Perugii, poza Aleksandrem Śliwką, nie miał na tej pozycji zawodnika podobnej klasy.
Reprezentant Polski wraca do kraju po pięciu latach spędzonych za granicą. Najpierw Bednorz przez dwa sezony był graczem włoskiej Modeny, skąd przeniósł się do Zenita Kazań. Po agresji Rosji na Ukrainę jasne stało się, że polski siatkarz nie będzie kontynuował kariery w tym kraju. Przed startem sezonu trafił do Chin. Sezon tam trwa jednak wyjątkowo krótko. Już 5 stycznia razem z ekipą Shanghai Bright zakończył go na drugim miejscu.
Bednorz mógł więc odejść do innego klubu. Ostatecznie wybór padł na ZAKSĘ. Siatkarz nie ukrywa związanej z tym ekscytacji. - Zawsze stawiam sobie najwyższe cele, w związku z tym oczekiwania też są spore. Zdaję sobie sprawę, że ZAKSA to klub, który każdego roku ma dużo do udowodnienia. W ostatnich latach chłopaki zrobili świetną robotę, zostawiając serce na boisku zapracowali na to, żeby ten klub zyskał jeszcze większy szacunek. Przed nami niełatwe zadanie, ale wierzę, że bardzo szybko się zaaklimatyzuję i razem powalczymy o obronę tytułów – przyznał Bednorz, cytowany przez stronę internetową klubu.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.
Nowy gracz ZAKSY ma już za sobą pierwszy trening. W nowych barwach powinien zadebiutować w poniedziałek w spotkaniu ze Stalą Nysa. - Teraz ważne jest, aby wprowadzać go krok po kroku do drużyny. Wierzę, że nasi zawodnicy przyjmą go miło w drużynie. Zdajemy sobie sprawę, że Bartosz potrzebuje trochę czasu, my go jednak nie mamy zbyt wiele, dlatego dość szybko rozpoczęliśmy wspólne treningi - podkreślił trener Tuomas Sammelvuo.