W trakcie kariery Sam Deroo przez kilka sezonów występował w polskich klubach. W latach 2015-2019 grał w ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle, z którą zdobył trzy mistrzostwa Polski oraz dwa krajowe puchary. W rozgrywkach 2021/22 reprezentował Asseco Resovię Rzeszów, skąd odszedł do Zenita Kazań, gdzie gra do dziś.
Za czasów gry w Polsce reprezentant Belgii padł ofiarą oszustwa ze strony jednego z pracowników klubu, o czym opowiedział w rozmowie z rosyjskim portalem BO Sport. - Menedżer ZAKSY oszukiwał mnie i innych obcokrajowców przez trzy czy cztery sezony, a my nawet nie zauważyliśmy. To długa historia. W skrócie chodziło o to, że dostaliśmy pieniądze z klubu i on miał za nas płacić podatki, ale zamiast tego zagarniał je dla siebie - powiedział.
Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Po kilku latach sprawa wyszła na jaw. - Musieliśmy zapłacić zaległe podatki. To było bardzo frustrujące. Mogłem wszystko sprawdzić, ale za bardzo ufałem ludziom, myślałem, że zrobią to, co im kazano. To było głupie z mojej strony, uznaję to za cenną lekcję - dodał.
Deroo nie ma wyłącznie negatywnych wspomnień z pobytu w Polsce. Jego zdaniem atmosfera na tutejszych meczach siatkarskich jest niepodrabialna. - Podziwiam, jak w Rosji i w Polsce ludzie gromadzą się podczas dużych wydarzeń sportowych. Na meczach siatkarskich w Polsce kibice wypełniają 12-tysięczną halę i śpiewają hymn narodowy a cappella. Nie widziałem czegoś takiego w Belgii, takie podejście jest imponujące - stwierdził.
W trakcie pięciu sezonów w polskiej lidze Deroo rozegrał 134 spotkania. Zdobył w nich 1837 punktów, z czego 110 zagrywką oraz 184 blokiem.