Sir Safety Perugia pokonała Cucine Lube Civitanova 3:2 i sięgnęła po Superpuchar Włoch. Wilfredo Leon błyszczał w barwach zwycięskiej ekipy i zdobył w całym meczu 21 punktów. Nie dokończył jednak spotkania, bo w piątym secie po jednym z ataków poślizgnął się i uderzył tyłem głowy o podłogę. Chwilę pozostawał bez ruchu, ale pierwsze informacje wydają się uspokajające w kontekście zdrowia przyjmującego reprezentacji Polski.
- Obecnie czuje się dobrze, ale musi jechać do szpitala na badania - powiedział portalowi WP SportoweFakty nowy trener Sir Safety Perugia, Andrea Anastasi. To na pewno dobre informacje biorąc pod uwagę, że Leon przez kilka minut nie podnosił się z boiska. Dodatkowo pocieszać może fakt, że 29-latek wziął udział w ceremonii dekoracji po spotkaniu z Cucine Lube Civitanova.
W spotkaniu z Cucine Lube Civitanova wystąpił także Kamil Semeniuk, ale drugi z przyjmujących polskiej reprezentacji zdobył tylko 6 punktów.
Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl
Wilfredo Leon nie wystąpił na mistrzostwach świata rozgrywanych w Polsce i Słowenii z powodu operacji kolana, którą przeszedł na początku czerwca tego roku. Co ciekawe, przyjmujący znalazł się na liście 15 powołanych siatkarzy, ale podjęto decyzję, że gra Leona mogłaby się wiązać z dużym ryzykiem. Leon wrócił do gry w barwach Sir Safety Perugii, którą od tego sezonu prowadzi Andrea Anastasi. Wtorkowy występ w Superpucharze Włoch jest na pewno oznaką powrotu do formy przez polskiego przyjmującego i pozostaje mieć nadzieję, że skończy się tylko na strachu w odniesieniu do zdarzenia podczas meczu z Lube.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!