W sobotę poznaliśmy drużyny, które swoje mecze ćwierćfinałowe zagrają w Polsce. Wiadomo było, że reprezentacja Polski zmierzy się z Serbią, a Stany Zjednoczone podejmą Turcję. W niedzielę nastąpiły za to rozstrzygnięcia w drugiej grupie, w której o awans walczyły jeszcze Belgijki, Japonki i Chinki.
W sobotę pewne było, że Polska zagra z Serbią, a USA z Turcją, ale na swoje rywalki czekały jeszcze Brazylijki i Włoszki. O miejsce w elicie walczyły jeszcze Chinki i Belgijki, które zmierzyły się ze sobą oraz reprezentacja Japonii, która zmierzyła się z Holandią.
W pierwszym niedzielnym meczu pomiędzy Chinami a Belgią złudzenia swoim rywalkom nie dały Azjatki i wygrały 3:0 (25-18, 25-18, 27-25). Oznaczało to, że Belgijki definitywnie musiały pożegnać się z turniejem, nie czekając nawet na wynik następnego meczu. Reprezentantki Japonii były pewnie awansu i walczyły z Holandią o wyprzedzenie w tabeli Chin i zagranie przeciwko reprezentacji Brazylii. Japonki wygrały z Holandią 3:0 (25-23, 25-23, 25-21), czym zakończyły zmagania grupowe przed Chinami, na trzecim miejscu.
W grupie E Włoszki zajęły pierwsze miejsce i zmierzą się z czwartymi Chinkami, a Brazylijki skończyły zmagania na drugim miejscu i zmierzą się z trzecimi Japonkami. Spotkania odbędą się w holenderskim Apeldoorn, we wtorek 11 października.
* - drużyny zagrały o jedno spotkanie mniej