Polskie siatkarki rozegrają w piątek trzecie spotkanie w drugiej fazie grupowej mistrzostw świata. Po porażce z Serbią 0:3 przyszło nieoczekiwane zwycięstwo nad USA 3:0, dzięki któremu awans do najlepszej ósemki jest już na wyciągnięcie ręki. Kluczowe będzie najbliższe starcie z Kanadą. Początek o 20.30 w łódzkiej Atlas Arenie.
Kanada w tabeli grupy F plasuje się na piątym miejscu, tuż za drużyną prowadzoną przez Stefano Lavariniego. Siatkarki z Ameryki Północnej w tej edycji mistrzostw świata mają taki sam bilans jak Polki - 4 zwycięstwa i 3 porażki. Mimo tego tracą do nas dwa punkty. Przewaga ta wynika z faktu, iż dwa sety w meczu z Kanadą były w stanie ugrać Niemki, Polki natomiast doznały porażki z Turcją dopiero po tie-breaku. Do ćwierćfinału awansują cztery najlepsze zespoły w grupie. W tym momencie Polki zajmują ostatnie miejsce premiowane awansem.
Historia meczów z Kanadą wygląda dla Polek bardzo optymistycznie. Z ostatnich siedmiu spotkań zwycięsko zawsze wychodziły zawodniczki z naszego kraju. Ponadto Kanadyjki tylko raz były w stanie doprowadzić do tie-breaka. Ostatni raz obie drużyny mierzyły się ze sobą na początku czerwca tego roku w Lidze Narodów. Wówczas padł wynik 3:1.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.
Teraz stawka meczu będzie ogromna. Wygrana reprezentacji Polski sprawi, że przewaga nad rywalkami wzrośnie i nasze siatkarki będą już jedną nogą w ćwierćfinale. Do rozegrania pozostanie już tylko sobotni mecz z Niemkami. Ewentualna porażka mocno skomplikowałaby sytuację, gdyż wówczas Kanadyjki zepchnęłyby nas z czwartego miejsca.
Mecz polskich siatkarek z reprezentacją Kanady rozpocznie się w piątek o godzinie 20:30. Spotkanie będzie można obejrzeć na antenie TVP Sport i Polsatu Sport. Transmisja będzie również dostępna w internecie, na stronie sport.tvp.pl oraz w serwisie Polsat Box Go. Zapraszamy także do śledzenia relacji tekstowej na Sport.pl oraz w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.