Legendarny trener mistrzyń olimpijskich wprost o Polkach. "Niezwykle groźne"

Jakub Balcerski
- Niezwykle groźne - mówił o polskich siatkarkach przed środowym meczem trener USA Karch Kiraly, który wyróżnił Joannę Wołosz i Magdalenę Stysiak, ale też polskich fanów. - Dla sportowca Polska to wymarzone środowisko - wtórowała mu kapitan Amerykanek Kelsey Robinson-Cook.

Polskie siatkarki dopiero co przegrały z klasowym zespołem, czyli mistrzyniami świata z Serbii, a już dzień później przyjdzie im zagrać kolejny, co najmniej tak samo trudny mecz. Tym razem rywalkami są mistrzynie olimpijskie z Tokio, Amerykanki. Może to być ostatnie spotkanie "o coś" na turnieju, niektórzy nazywają go meczem o wszystko. Polki jeszcze mają szansę na ćwierćfinał MŚ, ale niewielkie. I mogą je szybko stracić.

Zobacz wideo Barkom Każany Lwów zadebiutował w PlusLidze

Amerykanki pomogły Polkom, choć w pierwszym secie była niespodzianka. "Starałyśmy się odnaleźć rytm"

Do tej pory USA przegrały tylko jeden mecz na turnieju - 0:3 z Serbkami w ostatnim spotkaniu pierwszej fazy grupowej, którą drużyna trenera Karcha Kiraly'ego zakończyła na drugim miejscu w grupie C. Teraz, już w drugiej fazie MŚ, dość niespodziewanie w pierwszym spotkaniu seta urwały im Dominikanki. Później Amerykanki zagrały w swoim stylu i ostatecznie wygrały 3:1. Pomogły tym Polkom, które, żeby zachować szanse na awans do ćwierćfinału, muszą liczyć, że Dominikana nie będzie zbierać zbyt wielu punktów.

- Pierwszy set? Rywalki nas nie zaskoczyły, po prostu nadal starałyśmy się odnaleźć swój właściwy rytm - tłumaczyła Sport.pl po spotkaniu kapitan amerykańskich siatkarek Kelsey Robinson-Cook. - W niektórych meczach zajmuje to trochę czasu. Cieszę się jednak, że dość szybko udało nam się wrócić. Oczywiście, trzeba oddać Dominikanie, że zagrała naprawdę świetną partię. I w ataku, i w obronie były świetnie zorganizowane. Później to my miałyśmy jednak swoje okazje i je wykorzystałyśmy - dodała.

Legendarny trener wskazuje cel mistrzyń olimpijskich na MŚ: Chcemy stawać się lepszą drużyną

- Staramy się podchodzić do każdego meczu osobno. Wszystkie będą wielkimi bitwami, więc szukamy rytmu i chcemy wygrywać każde spotkanie - mówiła Robinson-Cook. - Oczywiście, myślimy trochę o rozwoju i tym, że najwyższy poziom naszej gry powinien przyjść choćby na ćwierćfinał. Ale nie dostaniemy się tam, jeśli nie wygramy spotkań takich, jak z Dominikaną, czy kolejnego z Polską - wskazała.

Podobnego zdania jest legendarny trener Amerykanek Karch Kiraly. To pierwszy szkoleniowiec, który zdobył cztery złote medale olimpijskie w siatkówce w trzech różnych rolach - dwa jako zawodnik w hali, jeden jako siatkarz plażowy, a ostatnio dołożył złoto w roli trenera kadry kobiet. - Z Dominikaną nie graliśmy niesamowitej siatkówki, ale wiemy, że nie będziemy ciągle tak dobrze się prezentować. W zasadzie każdy zespół na tych mistrzostwach jest w stanie wygrywać. Dlatego naszym celem jest po prostu stawać się lepszą drużyna z setu na set, czy meczu na mecz. I to nam się zdecydowanie udaje - stwierdził Kiraly.

Kiraly wprost powiedział, co myśli o polskiej kadrze. Co za słowa. "Niezwykle groźne"

- Niezwykle groźne - tak polskie siatkarki nazwał Karch Kiraly zapytany przez dziennikarzy o to, jak postrzega zawodniczki Stefano Lavariniego. - Patrzę tak na każdą drużynę. W waszej grupie w pierwszej fazie wszystkie drużyny mogły ze sobą rywalizować. Nikt nie przetrwał jej bez porażki. To sprawia, że trzeba ostrożnie podchodzić do tego, co Polki zaprezentują przeciwko nam - dodał szkoleniowiec.

Którą z Polek by wyróżnił? - Na pewno świetnie gra rozgrywająca Joanna Wołosz. Magdalena Stysiak utrzymuje przy grze sporą część polskiej ofensywy. Jej ataki będą trudne do zablokowania i podbijania w obronie. Chcemy zacząć mecz w naszym dobrym stylu. Na pewno nie tak jak we wtorek - zaznaczył Kiraly.

Kadra USA jest pod wrażeniem atmosfery na MŚ siatkarek w Łodzi. - Śledziłam Polki i jak publiczność reagowała na ich grę w trakcie domowych meczów w Gdańsku. Tu też jest świetnie. Dla sportowca Polska to wymarzone środowisko - stwierdziła Kelsey Robinson-Cook. Z przyjmującą zgadza się jej trener. - Nie wiem, czy jest lepsze miejsce na świecie do grania w siatkówkę niż Polska. Na trybunach jest dużo bieli i czerwieni, fani noszą barwy, kocham takie widoki. Nas wspiera grupa pracująca niedaleko w bazie NATO. Będziemy mieli wsparcie jakichś pięćdziesięciu osób, a reszta będzie polska. Ale i tak to będzie świetny mecz - zapowiedział Karch Kiraly.

Wenerska: Musimy się spiąć i powalczyć

A jak Polki patrzą na kolejne tak trudne spotkania w ciągu dwóch dni? - Są nam potrzebne punkty i zwycięstwa, na pewno nie poddamy się i będziemy walczyć do końca o wyjście z grupy. Z Amerykankami trzeba zagrać pewniej, z większą radością. Musimy się spiąć i powalczyć o lepsze spotkanie - mówiła rozgrywająca Katarzyna Wenerska.

- To najlepsze zawodniczki na świecie, ale nie są nie do złamania. Serbki udowodniły, że można z nimi wygrać 3:0. Ten rywal na pewno ma jakieś mankamenty. Sztab usiądzie do tego, a potem przygotuje nas i uczuli na to, gdzie możemy szukać swoich szans - oceniła za to Weronika Szlagowska. Początek spotkania z USA zaplanowano na godzinę 20:30 w łódzkiej Atlas Arenie. Relacja na żywo na Sport.pl i w aplikacji Sport.pl LIVE.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.