Mecz Tajlandii z Kanadą rozpoczynał rywalizację w grupie F II fazy mistrzostw świata. Było to bardzo ważne spotkanie dla reprezentacji Polski, która wciąż jest w grze o awans do ćwierćfinału. W lepszej sytuacji przed tym meczem były Tajki z czterema zwycięstwami na koncie, podczas gdy ich rywalki z Kanady miały o jedną wygraną mniej.
Pierwszy set tego meczu nie miał większej historii. Kanada szybko osiągnęła kilkupunktową przewagę, którą bez większego trudu dowiozła do końca partii, wygrywając 25:19.
Więcej emocji przyniosły kolejne sety. W drugiej odsłonie Kanada kilkakrotnie osiągała dwa - trzy punkty przewagi, ale Tajki potrafiły doprowadzić do wyrównania po 16. Decydujący fragment tej partii należał już jednak do Kanadyjek, które zwyciężyły do 21.
Tajki stanęły pod ścianą, a w trzecim secie bardzo długo trwała dość nietypowa dla kobiecej siatkówki gra "punkt za punkt". Wystarczy tylko powiedzieć, że przez całego seta żaden z zespołów nie osiągnął więcej niż trzy punkty przewagi, a w drugiej połowie partii nawet dwupunktowa przewaga zdarzała się rzadko. Tym razem jednak w końcówce więcej zimnej krwi zachowała reprezentacja Tajlandii, bo choć Kanada prowadziła 23:22, to trzy ostatnie punkty w tym secie padły łupem zawodniczek z Azji, które za sprawą udanych ataków swej liderki Pimpichayi (24 pkt) wygrały seta (25:23) i przedłużyły swoje szanse na wygranie całego spotkania.
Siatkarki z Tajlandii rozpoczęły dobrze także czwartą partię. Prowadziły już nawet 10:7, ale później przytrafił im się przestój grze, który sprawił, że po chwili to Kanada miała dwa punkty przewagi (11:13) i przejęła inicjatywę w tym secie. Tajki ambitnie goniły swoje rywalki i doprowadziły do remisu 22:22 i kolejnej wyrównanej końcówki. Tym razem jednak należała ona do Kanadyjek. Dzięki skończonym atakom najlepszych po kanadyjskiej stronie Alexy Gray i Kiery Van Ryk (obie po 25 pkt) zwyciężyły do 22 i w całym meczu 3:1.
Kanada pokonała Tajlandię 3:1 (25:19, 25:21, 23:25, 25:22) i osiągając czwarte zwycięstwo na mistrzostwach świata wyprzedziły w tabeli reprezentację Polski. Polki, które wieczorem zmierzą się z Serbią (godz. 20:30), z trzema wygranymi spadły na siódme miejsce w grupie F, ale paradoksalnie wynik tego meczu jest dla nich korzystny w kontekście walki o ćwierćfinał, bowiem sprawia, że i Tajlandia, i Kanada pozostają w ich zasięgu punktowym.