To był ich najgorszy występ na MŚ w historii. Gwiazda żegna się we łzach

Fani siatkówki w Bułgarii przeżywają ciężkie chwile. Po fatalnym występie mężczyzn na mundialu w Polsce i Słowenii przyszła pora na kobiety. Bułgarki na mistrzostwach świata nie wyszły z grupy, co jest ich najgorszym wynikiem w historii występów w tym turnieju! Rezygnacje z występów w kadrze zapowiedziały już liderki Elica Atanasijević i Łora Kitipowa.

21 - tyle lat minęło od ostatniego sukcesu reprezentacji Bułgarii w wielkiej imprezie. W 2001 roku Bułgaria grająca w roli gospodarza zdobyła brązowy medal (złoto dla Rosji, a srebro dla Włoch). Od tamtej pory Bułgarki nie zdobyły żadnego medalu. Jej najlepszy wynik to siódme miejsce w 2003 roku na Euro w Turcji. Na mistrzostwach Europy Bułgarki grają regularnie, ale np. opuściły wszystkie ostatnie igrzyska olimpijskie, a w 2006 i 2010 zabrakło ich na mistrzostwach świata. W 2014 roku i cztery lata temu były dopiero na 12. pozycji.

Zobacz wideo

Obowiązkowych zwycięstw Bułgarek nie było i najgorszy występ w historii MŚ

Na tegoroczne mistrzostwa świata rozgrywane w Polsce i Holandii, Bułgarki jechały z nadziejami. Przynajmniej na wyjście z grupy i potem walkę w II fazie grupowej o ćwierćfinał. Znalazły się w grupie C, a ich rywalkami były obrończynie trofeum i brązowe medalistki igrzysk z Tokio - Serbki, mistrzynie olimpijskie - Amerykanki, Niemki, Kanadyjki i reprezentacja Kazachstanu. W awansie do II fazy grupowej pomóc miał nowy trener - Lorenzo Micelli, były opiekun dwóch polskich drużyn: Atomu Sopot i Developresu Rzeszów. Włoch w 2019 i 2010 roku wygrał Ligę Mistrzyń z włoskim Volley Bergamo. W dodatku do składu wróciła liderka - 32-letnia przyjmująca Elica Atanasijević (z domu Wasilewa), żona Aleksandara, serbskiego atakującego PGE Skry Bełchatów.

Tymczasem Bułgarki w meczach rozegranych w Arnhem i Łodzi zawiodły. Najpierw przegrały cztery spotkania z rzędu - 1:3 z Niemkami, 2:3 z Serbkami, 1:3 z Amerykankami i niespodziewanie 1:3 z Kanadyjkami. Zwłaszcza porażki z kadrami Niemiec i Kanady przyjęto z rozczarowaniem. W ostatniej kolejce w pojedynku o pietruszkę Bułgarki pokonały Kazachstan 3:0. To była jednak zdecydowanie najsłabsza drużyna w grupie, która wszystkie spotkania przegrała 0:3.

- Jeśli naszemu zespołowi nie uda się stawić czoła silnemu przeciwnikowi - Amerykankom, to Bułgarki będą szukać obowiązkowych dwóch zwycięstw z Kanadą i Kazachstanem, aby zakwalifikować się do drugiej fazy mistrzostw - pisał wprost serwis Gong.bg po drugiej kolejce spotkań.

Nie udało się. W efekcie Bułgarki nie wyszły z grupy i nie awansowały do II fazy, w której zagra szesnaście najlepszych zespołów. Co ciekawe, jest to dla tego zespołu najgorszy występ w historii występów w mistrzostwach świata! Od 1952 roku Bułgarki startowały w 12 z 18 możliwych mundialach. Jej najgorszy wynik to trzynaste miejsce na MŚ w Meksyku w 1974 roku.

Gwiazdy kadry rezygnują. "Nie przyjechałyśmy po to, by wygrać tylko z Kazachstanem"

Nic zatem dziwnego, że w Bułgarii jest duże rozczarowanie. Elica Atanasijević ledwo co wróciła do kadry, a już zasugerowała, że może to być dla niej ostatni wielki turniej na arenie międzynarodowej. - Zapytana, czy przyszło jej do głowy, że mogą to być jej ostatnie ważne mistrzostwa w reprezentacji narodowej, odpowiedziała stanowczym "Tak" - czytamy w Gong.bg.

To jednak nie koniec osłabień i odejść z reprezentacji Bułgarii. 31-letnia Łora Kitipowa, kapitan i podstawowa rozgrywająca, ze łzami w oczach stwierdziła, że mecz z Kazachstanem był dla niej ostatnim w narodowych barwach.

- Najprawdopodobniej będzie to mój ostatni sezon w reprezentacji narodowej. Nie chcę mówić definitywnie, ale myślę, że to był mój ostatni turniej - powiedziała Kitipowa.

Krytycznie oceniła również występ swojej drużyny na mistrzostwach świata w Polsce i Holandii.

- Nie było nam łatwo ani psychicznie, ani fizycznie. I osobiście czuję się bardzo wyczerpana. Nie wykonałyśmy naszej pracy. Nie przyjechałyśmy tylko po to, by wygrać z Kazachstanem. Dobrze, że wygrałyśmy, byłoby jeszcze gorzej, gdybyśmy przegrały. Zdecydowanie uważam, że mogłyśmy dać o wiele więcej w tym turnieju - przyznała rozgrywająca.

Dodała również, że zespół czuł się gorzej niż podczas Ligi Narodów, w której Bułgarki również zawiodły i zajęły w 16-zespołowej stawce, dopiero 14. pozycję (cztery zwycięstwa i aż osiem porażek).

- Byłyśmy znacznie lepiej przygotowane do Ligi Narodów. Może wtedy nie było takiego napięcia, nie było żadnych zahamowań wobec nas. Oczekiwania zawsze mają wpływ w taki czy inny sposób gry. Nie byłyśmy dobrze przygotowani do mistrzostw świata. Osobiście też nie jestem w najlepszej formie. Nie wiem, jaki jest tego powód. Zagrałyśmy źle, nic nie wyszło na parkiecie. Mam nadzieję, że w przyszłości poradzimy sobie lepiej - dodała Kitipowa.

Siatkarze też najgorzej w historii

Dla kibiców siatkówki w Bułgarii to kolejne duże rozczarowanie po wielkiej imprezie. Rozgrywane w  sierpniu w Polsce i Słowenii mistrzostwa świata w siatkówce mężczyzn były dla reprezentantów Bułgarii najgorsze w historii. Odpadli z dalszej rywalizacji już po fazie grupowej, co oznacza, że zostaną sklasyfikowani na miejscach 17-24. Dotychczas najgorsze występy zanotowali w 2002 i 2014 roku, kiedy to zakończyli turniej na lokatach 13-14. - Czuję się naprawdę źle. Nie możemy tak grać. Nie możemy chcieć poprawy naszej gry, dołączenia do grona dobrych zespołów, a potem tak prezentować się na boisku. W ten sposób nie pokonamy żadnej klasowej drużyny - mówił po turnieju Cwetan Sokołow.

Według portalu Gong.bg nowym trenerem Bułgarów będzie Plamen Konstantinov. Ma on zastąpić Nikołaja Jeliazkova, który zrezygnował z tej funkcji po sensacyjnej porażce na ostatnim mundialu z outsiderem - Meksykiem 2:3.

Więcej o:
Copyright © Agora SA