Potężna sensacja w "polskiej" grupie MŚ. Faworytki ograne. Dreszczowiec

Śmiało można powiedzieć, że mamy już pierwszą sensację podczas tegorocznych mistrzostw świata siatkarek. Reprezentacja Tajlandii po pięciosetowej walce pokonała 3:2 (17:25, 31:29, 22:25, 25:19, 15:13) Turczynki, które są faworytkami "polskiej" grupy.

W piątek 23 września rozpoczęły się tegoroczne mistrzostwa świata w siatkówce kobiet. W meczu otwarcia Polki zaprezentowały się z bardzo dobrej strony i pokonały 3:1 Chorwatki. Jeszcze pewniejsze spotkanie rozegrały Holenderki, nie dając Kenijkom żadnych szans i rozbijając je w trzech setach. Na sobotę zaplanowano sześć kolejnych pojedynków.

Zobacz wideo Tyle zarabia Grbić w reprezentacji Polski. Jak wygląda jego przyszłość? [Sport.pl LIVE]

Sensacyjne rozstrzygnięcie w meczu Turcja - Tajlandia podczas MŚ

W pierwszym meczu mierzyły się grupowe rywalki Polek. Turczynki grały z reprezentacją Tajlandii i były faworytkami do zwycięstwa. Siatkarki Turcji lepiej rozpoczęły pierwsze starcie podczas czempionatu (6:4), jednak niedługo później rywalki zdołały doprowadzić do remisu. Po serii czterech wygranych akcji z rzędu faworytki wróciły na prowadzenie (14:10), a kolejna seria pozwoliła im nieco odetchnąć i zbudować pewność siebie (19:12). Brązowe medalistki ostatnich mistrzostw Europy wygrały pierwszą partię 25:17.

W drugiej odsłonie prowadzenie szybko objęły zawodniczki z Tajlandii (7:3), ale równie szybko faworytki grupy dogoniły wynik. W późniejszych fragmentach gra obu zespołów wyraźnie falowała. Najpierw na 12:8 uciekły Azjatki, by potem pozwolić rywalkom wyjść na 19:17. W końcówce na tablicy ponownie zawitał remis, a gra punkt za punkt zwiastowała emocjonującą walkę. Ostatecznie drużyny rozegrały w tym secie łącznie 60 punktów, a ze zwycięstwa 31:29 cieszyła się Tajlandia. 

Trzecia partia ponownie rozgrywana była pod dyktando zawodniczek Guidettiego. Turczynki grały pewnie i nie pozwalały rywalkom się dogoni (13:9, 15:10). Choć siatkarki z Azji zdołały się jeszcze zmobilizować w końcowych fragmentach i zbliżyć do prowadzących na jeden punkt (20:19), faworytki nie wypuściły zwycięstwa z rąk i wygrały 25:22.

Brązowe medalistki poprzednich mistrzostw Europy z pewnością liczyły, że uda im się zamknąć spotkanie w czwartym secie. Rywalki miały jednak inny pan i szybko wypracowały sobie sporą przewagę (12:6). Choć po chwili sześć wygranych akcji z rzędu pozwoliło Turcji odrobić stratę, Tajlandia odpowiedziała taką samą serią i otworzyła sobie autostradę do wyrównania (23:17). Po chwili było już po secie, a wygrana 25:19 pozwoliła Azjatkom doprowadzić do tie-breaka.

Decydująca odsłona od początku była bardzo wyrównana i gra toczyła się punkt za punkt. Każdorazowa przewaga szybko była niwelowana przez rywalki i kwestia zwycięstwa pozostawała otwarta. Więcej spokoju w końcówce zachowały siatkarki Tajlandii, które wygrały 15:13 i odniosły sensacyjne zwycięstwo nad faworytkami "polskiej" grupy.

Na prowadzeniu w grupie B znajdują się Polki, które mają 3 punkty na koncie. Na drugą lokatę wskoczyły siatkarki Tajlandii (2 punkty), a trzecie są Turczynki (1 punkt). Na pierwszy mecz czekają reprezentacje Korei Południowej i Dominikany, a stawkę zamykają Chorwatki (0 pkt).

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.