W niedzielę 11 września polscy siatkarze walczyli o trzeci z rzędu tytuł mistrzów świata. Zawodnicy Nikoli Grbicia w finale imprezy rywalizowali z aktualnymi mistrzami Europy, Włochami. Po dobrym początku Polaków i wygraniu pierwszej partii kontrolę na parkiecie przejęli rywale. Finalnie to włoscy siatkarze cieszyli się ze zwycięstwa 3:1 i czwartego mistrzowskiego tytułu w historii.
Wielkiej radości z sukcesu swoich zawodników nie krył selekcjoner reprezentacji Włoch, Ferdinando de Giorgi. - Jesteśmy bardzo podekscytowani. To była niezwykła podróż, zwieńczona zdobyciem mistrzostwa świata z 12 debiutantami, gdzie średnia wieku to 24 lata. Przyjechaliśmy i pokonaliśmy mistrzów świata w ich domu. Ci faceci są wyjątkowi, zrobiliśmy coś niesamowitego - mówił po wielkim finale trener.
Utytułowany były rozgrywający z włoską kadrą pracuje od ubiegłego roku i już udało mu się zdobyć z nią dwa trofea. Wyjątkowo szczęśliwy dla Włochów okazał się katowicki Spodek. W zeszłym sezonie wywalczyli oni w Katowicach mistrzostwo Europy, by w niedzielę sięgnąć po tytuł najlepszej drużyny świata. Sukcesy i odrodzenie włoskiej siatkówki to efekt ciężkiej pracy zawodników. - W ciągu jednego roku ci zawodnicy rozwinęli się nie tylko technicznie, ale także pod względem obycia na boisku. Są młodzi, utalentowani i dumni, że mogą grać w narodowych barwach. Mam nadzieję, że w niedzielę to udowodnili - stwierdził de Giorgi.
Włosi mieli szansę na zwycięstwo w dwóch najważniejszych imprezach w sezonie. W finale tegorocznej Ligi Narodów musieli jednak uznać wyższość Francuzów. W ćwierćfinale czempionatu globu późniejszym mistrzom udało się zrewanżować mistrzom olimpijskim za tą porażkę. - W miesiąc po porażce w Lidze Narodów udało nam się odbudować, wyciągnęliśmy wnioski z tamtej porażki - podkreślił de Giorgi.
Selekcjoner reprezentacji Włoch doskonale zna smak zwycięstwa w mistrzostwach świata. Były rozgrywający był częścią drużyny, która przez długi czas królowała na światowych parkietach i zdobyła trzy tytuły z rzędu (1990, 1994, 1998). Teraz de Giorgi do swojego dorobku dopisał kolejny mistrzowski tytuł, co jest największym sukcesem w jego trenerskiej karierze.