W 2014 roku grą Polski na mistrzostwach świata dowodzili Paweł Zagumny i Fabian Drzyzga. W 2018 roku reżyserem był Drzyzga, a wspomagał go Grzegorz Łomacz. Na MŚ 2022 w roli mózgu naszej kadry występował Marcin Janusz. Rozgrywający Zaksy Kędzierzyn-Koźle wiosną wygrał z nią Ligę Mistrzów. A teraz dobrze się spisał w swoim pierwszym sezonie bycia numerem jeden na tej pozycji w kadrze. Ze wsparciem Łomacza, Janusz poprowadził Polskę do srebra.
Marcin Janusz: Nastrój mam słodko-gorzki. Oczywiście, że trochę niedosytu jest, bo złoty medal był na wyciągnięcie ręki, tylko jeden mecz od niego nas dzielił. Ale z drugiej strony bardzo doceniam to, co zrobiliśmy w tym sezonie reprezentacyjnym. I jak ten turniej rozegraliśmy. Myślę, że możemy go zapisać po stronie udanych. Teraz jest nam trochę smutno, ale za kilka dni pewnie to minie i docenimy to, co osiągnęliśmy.
- Tak, pokazali najwyższą jakość na zagrywce. Ale też we wszystkich innych elementach. Między innymi gdy mieli problem z przyjęciem, to bardzo cierpliwie budowali swoje akcje, po trzy-cztery razy nabijali piłkę na nasz blok i ponawiali. Niestety, my mieliśmy takie momenty, że zagrywką nie wywieraliśmy na nich praktycznie żadnej presji. A oni cały czas zagrywali świetnie.
- A to różnie, naprawdę. Każdy mecz jest inny i różnie trener reaguje na to, jak prowadzę grę. Nie jest tak, że w jednym meczu mam ustawione wszystko, a w drugim mogę robić, co chcę. To się zmienia. Ale generalnie uwag od trenera nie ma aż tylu, żeby mnie to przytłaczało.
- Nie wiem, nigdy się nie lubiłem porównywać. Czy wygrywaliśmy z klubem i reprezentacją, czy przegrywamy, to nie chcę się porównywać do innych, tylko chcę się skupiać na sobie. Wiem, nad czym muszę pracować i wolę się nad tym skupić. Ale teraz na pewno Gianelli zagrał świetny mecz i zasłużenie został MVP mistrzostw. Czyli na pewno różnica między nami była. Ale ja naprawdę wiem, nad czym muszę pracować.
- Nie, nie, nie! Nie będę zdradzał swoich słabości.
- Cieszę się, że wszystko idzie do przodu i ja rosnę wraz z doświadczeniem, wraz z szansami, które dostaję. Oczywiście ostatni rok jest dla mnie niesamowity. Wiele udało się wygrać. Teraz trudno mi o tym mówić, bo jestem po przegranym meczu. Ale naprawdę bardzo doceniam ten cały rok, i te mistrzostwa.