Cóż to był za mecz, co to były za emocje. Polscy siatkarze wygrali pierwsze dwa sety z USA w ćwierćfinale MŚ, ale jeśli komuś wydawało się, że spokojnie wygrają cały mecz, to się mylił. Amerykanie ugrali dwa kolejne sety i o wszystkim zdecydował tie-break. Tie-break, którego Polacy na szczęście wygrali do 12 i są nadal w grze o trzecie mistrzostwo świata z rzędu. A o tym, czy dostąpią zaszczytu gry w finale, zdecyduje sobotni mecz z Brazylią.
To właśnie Brazylię Polska ogrywała w dwóch poprzednich finałach MŚ (2014 i 2018, 3:1 i 3:0). W ćwierćfinale podopieczni Renana Dal Zotto ograli Argentynę 3:1 (16, -23, 22, 21). I jak poinformowała Światowa Federacja Piłki Siatkowej (FIVB) starcie Polska - Brazylia będzie pierwszym półfinałem - co oznacza, że rozpocznie się w sobotę o godzinie 18:00.
Trzy godziny później, bo o 21:00, odbędzie się drugi półfinał: w nim Słowenia zmierzy się z Włochami. Będzie to powtórka zeszłorocznego finału mistrzostw Europy, w którym Włosi ograli pogromców Polaków 3:2 (Polska zajęła 3. miejsce). Wszystkie pozostałe spotkania mistrzostw świata zostaną rozegrane w Polsce, a konkretnie w Katowicach. Mecz o 3. miejsce rozpocznie się w niedzielę o 18:00, a finał o 21:00.
Polacy walczą o trzecie złoto z rzędu - gdyby je zdobyli, to wyrównaliby w ten sposób wyczyny Włochów (1990-1998) oraz Brazylii (2006-2010). Najbardziej utytułowanym zespołem w historii MŚ w siatkówce jest ZSRR (6 złotych medali, 2 srebrne, 3 brązowe), na drugim miejscu jest Brazylia (3 złota, 3 srebra), a na 3. miejscu ex aequo Włosi oraz Polacy (po 3 złota i po 1 srebrze). To oznacza, że w czołówce po mundialu na pewno dojdzie do przetasowań. Znamy już za to miejsca od 5. do 24. na MŚ 2022.