Bartosz Kurek znów to zrobił! Złoty środek i Pan As Kochanowski [OCENY]

Łukasz Jachimiak
Bartoszowi Kurkowi przypomniało się, jak to jest wybijać siatkówkę z głów świetnym przecież graczom z USA. Natomiast Mateusz Bieniek i Jakub Kochanowski pokazali, że złoty środek to najlepsze, co można sobie wyobrazić. Po piekielnie trudnym meczu w Arenie Gliwice Polska pokonała USA 3:2 (25:20, 27:25, 21:25, 22:25, 15:12) i awansowała do półfinału mistrzostw świata!

Siatkarzy oceniamy w szkolnej skali 1-6.

Rozgrywający:

Marcin Janusz: 4+

W pierwszym i drugim secie bardzo dobrze współpracował i ze skrzydłowymi, i ze środkowymi. Radził sobie nawet, gdy musiał pobiegać do gorzej przyjętych przez kolegów piłek. W trzecim secie trener uznał, że potrzeba mu trochę dłuższej przerwy. Po powrocie znów starał się wykorzystywać w ataku wszystkie opcje. W drugiej fazie meczu-maratonu stracił trochę pewności, ale nie pękł, a koniec końców o to chodziło!

Grzegorz Łomacz: 4+

Wchodził na podwójne zmiany, a w trzecim secie został na boisku na dłużej. Bardzo dobrze wykonuje swoje zadania - zawsze w tym turnieju wnosi spokój, służy drużynie doświadczeniem. Gdybyśmy oceniali za całokształt, byłaby nawet piątka.

Zobacz wideo

Atakujący:

Bartosz Kurek: 5

W pierwszym secie bardzo dobry: 4/7 w ataku i punkt blokiem. W drugim secie po prostu rewelacyjny! W nim skończył wszystkie sześć ataków, miał sto procent skuteczności. Generalnie był stuprocentowym liderem, nieważne, że w trzecim secie przeżył trochę problemów (2/6), że zacinał się i w kolejnym. W sumie bilans 20/34 i ten jeden punkt blokiem. To był Kurek już przypominający siebie z najważniejszych meczów poprzednich mistrzostw świata. W 2018 roku to przede wszystkim on złamał zespół USA w pamiętnym półfinale. Teraz znów Amerykanie nie umieli go zatrzymać. A najlepsze, że on wygląda na gościa, który jeszcze ma rezerwy. Choćby w zagrywce.

Łukasz Kaczmarek: 3

Wchodził na podwójne zmiany, jego wzrost przydawał się pod siatką. Ale brakowało mu skuteczności. Skończył tylko dwa z siedmiu ataków. Zagrywkę też potrafi mieć znacznie lepszą niż pokazał w tym meczu.

Środkowi:

Jakub Kochanowski: 5+

Jego trzy asy serwisowe w pierwszym secie ustawiły nam rywala w narożniku. Wspaniale punktował w ataku (14/15) i gdyby jeszcze dołożył punktowe bloki, z przyjemnością wystawilibyśmy mu maksymalną notę.

Mateusz Bieniek: 5

Sześć punktów blokiem, dwa asy serwisowe, w ataku 8/16, tu mogło być lepiej. Ale ogólnie klasa, potwierdzenie przynależności do grona najlepszych środkowych na świecie!

Karol Kłos: bez oceny

Nie zagrał.

Mateusz Poręba: bez oceny

Nie zagrał.

Przyjmujący:

Kamil Semeniuk: 4

Przytrafił mu się pierwszy słabszy mecz na tych mistrzostwach. Sam pewnie powiedziałby, że nawet nie słabszy, a po prostu słaby. Ani z bilansu w ataku - 4/13 - ani z niepewnego przyjęcia, ani z zagrywki bez asa, ani z jednego punktu blokiem ten perfekcjonista na pewno nie był zadowolony. Wrócił na tie-breaka. I bardzo, BARDZO przydały się dwa asy, którego w nim zaserwował!

Aleksander Śliwka: 5-

Bardzo solidny w ataku (11/21). I wszechstronny, bo i kiwał, i obijał blok, i potrafił go mijać. W przyjęciu trochę słabiej, zwłaszcza Aaron Russell kilka razy pocelował w niego tak, że Amerykanie albo punktowali bezpośrednio, albo po kontrach. Ale Śliwką nie zachwiało żadne niepowodzenie, mentalnie był jak skała. Rzeczywiście można powiedzieć, że wypłacał odsetki od kredytu zaufania, jaki ma u trenera Nikoli Grbicia. To on skończył ten mecz, przełamując blok USA.

Tomasz Fornal: 4

Wszedł w końcówce drugiego seta. Za Semeniuka. Na chwilę. Ale wkrótce wrócił na dłużej. W sumie skończył siedem z 16 ataków, dorzucił punkt blokiem, kilka razy nieźle zaserwował. Solidna zmiana. Ale nie taka na zbawienie drużyny, dlatego w tie-breaku Grbić znów wstawił za niego Semeniuka.

Bartosz Kwolek: bez oceny

Grał za krótko.

Libero:

Paweł Zatorski: 5

Pewny, solidny, a niekiedy błyskotliwy. Szalał w obronie, był w niej zdecydowanie najlepszy na parkiecie.

Jakub Popiwczak: bez oceny

Niespodziewanie dawał zmiany Zatorskiemu od trzeciego seta. Ale w sumie grał za krótko, by go ocenić

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.