Historyczny blamaż. Trener rezygnuje po najgorszych mistrzostwach świata

Reprezentacja Bułgarii zaliczyła koszmarny występ na tegorocznych mistrzostwach świata w piłce siatkowej mężczyzn. Podopieczni Nikołaja Żelazkowa zakończyli zmagania już na etapie fazy grupowej turnieju. Z porażką nie mógł pogodzić się selekcjoner kadry i poddał się do dymisji.

Reprezentacja Bułgarii nie będzie najlepiej wspominać tegorocznych mistrzostw świata w piłce siatkowej mężczyzn. Podopieczni Nikołaja Żelazkowa zanotowali najgorszy start w historii. Odpadli z dalszej rywalizacji już po fazie grupowej, co oznacza, że zostaną sklasyfikowani na miejscach 17-24. Dotychczas najgorsze występy zanotowali w 2002 i 2014 roku, kiedy to zakończyli turniej na lokatach 13-14.

Zobacz wideo Kontrowersyjny format MŚ siatkarzy. Polacy uprzywilejowani. "Bolączka siatkówki od lat"

Najgorszy start reprezentacji Bułgarii na MŚ. Są konsekwencje. Trener rezygnuje

Bułgarzy rozegrali tylko trzy spotkania - każde z nich przegrali. W pierwszym meczu musieli uznać wyższość reprezentacji Polski (0:3). W kolejnym silniejsze okazały się Stany Zjednoczone (0:3). Mimo dwóch porażek drużyna Żelazkowa nadal miała szansę na awans do 1/8 finału. W spotkaniu "ostatniej szansy" doszło jednak do blamażu - Bułgarzy przegrali 2:3 ze skazywanym na pożarcie w grupie C Meksykiem. Tym samym Bułgarzy po raz pierwszy w historii nie wygrali ani jednego meczu na mistrzostwach świata. 

Po przyjeździe do ojczyzny na siatkarzy spadła lawina krytyki. Z negatywną reakcją kibiców i ekspertów pogodzeni byli zawodnicy, którzy nie potrafili znaleźć usprawiedliwienia tak słabej dyspozycji. - Czuję się naprawdę źle. Nie możemy tak grać. Nie możemy chcieć poprawy naszej gry, dołączenia do grona dobrych zespołów, a potem tak prezentować się na boisku. W ten sposób nie pokonamy żadnej klasowej drużyny - mówił Cwetan Sokołow, kapitan reprezentacji Bułgarii

Z druzgocącą porażką nie mógł pogodzić się z kolei szkoleniowiec kadry, Nikołaj Żelazkow. Niemal od razu po przekroczeniu granic bałkańskiego państwa trener poddał się do dymisji. Działacze nie stawiali sprzeciwu i przyjęli jego rezygnację. - Uważam, że moja rezygnacja z posady selekcjonera była słuszna. Patrząc na to, co pokazaliśmy na mistrzostwach, sądzę, że była to jedyna możliwość. Nie rozważałem nawet opcji odrzucenia dymisji - powiedział trener, cytowany przez bułgarską federację. Jak na razie nie ogłoszono, kto zastąpi Żelazkowa w kadrze. 

Przegrana na mistrzostwach świata to nie jedyne przykre konsekwencje, które mogą spotkać Bułgarów w najbliższym czasie. Jak donosi "Przegląd Sportowy", bałkańscy siatkarze mieli dopuścić się złamania prawa. Na strojach zawodników widniało logo niezarejestrowanego w Polsce bukmachera, co godzi w ustawę hazardową. Sprawę zgłoszono już do Polskiego Związku Piłki Siatkowej.

Więcej o:
Copyright © Agora SA